pod względem awarii to najlepszy jest chyba TDS :p, a pod względem bezawaryjności reszta
pod względem awarii to najlepszy jest chyba TDS :p, a pod względem bezawaryjności reszta
Z TDS-em to już nie raz był poruszany temat. Wbrew obiegowym opiniom jest to dobry silnik, ale nie jest idioto odporny. Mój ojciec od 6 lat użytkuje e39 z TDS-em pod maską i sprawuje się bardzo dobrze. Żadnych problemów z tym motorem, a ma nalatane 300 tyś.
ogólnie rzecz ujmując nie silniki są awaryjne a części poszczególnych producentów, np pompy boscha. Weźmy pod uwagę np Lexusa i jego V8, silnik praktycznie bezawaryjny części i cała elektronika japońskie i dopracowane, fakt jak coś się zepsuje to tylko w ASO można dostać ale z góry jest nastawiony na bezawaryjność, europejscy producenci produkują masówki i nie dbają o szczegółowość.
Ja myślę, że E38 z początków produkcji jest jeszcze takim samochodem, w którym inżynierowie stawiali na długowieczność i bezawaryjność. Dzisiejsze małe bzyki z 1,4 z turbiną generującą 170KM są dopiero wysilone. A dożywotnia gwarancja na jakąś część oznacza 5-7 lat, bo na tyle jest przewidziane życie dzisiejszego auta. Popatrzcie na Niemców - gros z nich wymienia auta co 3-5 lat. Nie dbają szczególnie zapewne przy tym o wymianę oleju w ASB czy o zawieszenie Lemfordera.. Ma działać przez parę lat. A potem i tak się sprzeda na Wschód. A my potem narzekamy, że auta awaryjne, choć po Niemcu..
Nein! Mein Schnitzel!
Na miejscu dzisiejszych producentów, nadal starałbym się produkować "długowieczne" samochody, przecież dla nich to zaszczyt jak , weźmy pod uwagę np kluby BMW i ludzi kochających te samochody, przecież większość i tak serwisuje je do końca i kupuje części w ASO, ASO i tak ma zarobek, a jak będą produkować szmelce to ludzie będą naprawiać tanim kosztem i opychać dalej, a taki samochód serwis czy oryginalne części to zobaczy tylko na taśmie montażowej.
Tylko wiesz - paliwo dawniej było tańsze. I nawet w 2000 roku było sporo tańsze niż dzisiaj. Więcej schodzi aut z małymi silniczkami od kosiarek niż takich kolosów. Ludzie mają zakodowane w głowach, że 2.0 L to już dużo. A jak im powiesz, że masz 4,4 czy 5,4 i 12 cylindrów to i tak nie ogarniają tego. Dla większości ludzi to abstrakcja daleko poza ich zdolnościami ogarnainia.
A producent woli opchnąć 1000 małych gratków i kosić na serwisach niż sprzedać 10 limuzyn, które zawitają łaskawie w ASO raz na 2 lata i będzie to akurat wymiana świec.
Dokładnie podobny trend jest w sprzedaży np. ubrań czy butów. Wejdź do dowolnego sklepu. Znajdziesz tam dla średnich wzrostem wszystko. Ale dla niskich czy puszystych nic. Bo ich jest zdecydowanie mniej i mniej się sprzeda. Poza tym koszty produkcji są większe: materiału idzie więcej a cena powinna pozostać na stałym poziomie. To się nie opłaca. Lepiej jest zrobić 2 małe koszulki niż jedną dużą plus masa ścinków.
Ekonomia, zimna kalkulacja...
Poza tym chyba nikt wypuszczając nowy model nie zakłada, że z jakichś akurat powodów stanie się on kultowy i będzie miał masę fanów na świecie. Zapewne marzy się to każdemu producentowi, ale nigdy nie wiadomo tak do końca, dlaczego klienci akurat dany model sobie ulubią a innego nie.
Ja pracuję w branzy samochodowej i chłopaki na liniach produkują całe fragmenty samochodów, które potem idą bezpośrednio do klienta. Byłem przy powstawaniu nowych projektów i ich zmianach technicznych. Tam jest tyle zmiennych, tyle niewiadomych, tak dużo procesów do ustawienia i wyregulowania, że chyba cudem z tego wychodzi finalny produkt o zakładanej jakości. Nie powinienem źle mówić o firmie, w której pracuję oraz o firmach, które współpracują z moją, ale jak czasami widzę, co z tego wychodzi, to wolałbym już jeździć starymi, dopracowanymi, zrobionymi w 100% w DE autach.
Nein! Mein Schnitzel!
a gdzie zadowolenie producenta, że to właśnie samochody mojej marki cieszą coraz to większą rzeszę ludzi? , no fakt zapomniałem że żyjemy w epoce gdzie nie buduje się z pasją ale po to by zedrzeć jak najwięcej szmalu :(
otóż to .. :) ale tak czy siak myślę,ze nowe BMW są i tak lepiej wykonane niż przecietne nowe samochody spotykane na drogach .