Bingo :) tak to tutaj jest, jak jest jakaś awaryjna jednostka, to jej użytkownicy za wszelką cenę próbują wmówić innym, że nie jest.
Jaro ma wszystko porobione/wyeliminowane więc jeździ ze spokojną głową. Adaś ma nadzieję że nic złego mu się nie przydarzy ( i nawet świec nie wymieni bo po co jak jeszcze kilka tys pojeżdżą ) i jeździ (mało) zadowolony.
Nie sugeruje się opiniami bo nie zawsze są poparte doświadczeniem, które jak pisze masz - w przeciwieństwie do szczęśliwych ( jeszcze ;) ) użytkowników.
A auta, które miałeś na warsztacie to pewnie sam popsułes, żeby móc teraz pisać o usterkach ;)
Pozdro dla praktyków i teoretyków :)





Odpowiedz z cytatem