Kreujesz się na wielce elokwentnego człowieka, a tak na prawdę to sam prezentujesz niski poziom intelektualny. Twoje horyzonty myślowe są bardzo wąskie. Nie czytasz ze zrozumieniem tego co jest napisane w tym wątku tylko toczysz pianę z ust i jak najbardziej chcesz pokazać wszystkim swoją wyższość,że tylko ty masz rację bo znasz całą procedurę naprawy silnika. Jak odebrało zalecenia kilku moich przedmówców? Sam chyba widzisz. Negatywnych opinii nie widzę oprócz twoich. W ogóle sam sobie dopowiadasz historie i naginasz to co piszę.
Czego sie uczepiłeś tego wykorbienia? Chciałem pokazać ludziom że z bloku 3.0 bez problemu można zrobić blok 3.5 a ty sie przyczepiłeś wykorbienia, choć jak byś przeczytał wcześniejsze moje posty to byś wiedział że posiadam wał od 3,5 a nawet mam w czym wybierać.
Szpilki głowicy to też dobry temat... Krąży legenda że ktoś kiedyś kupił nowe szpilki jak zakładał głowicę. Ludzie oddają nawet auto do mechanika który ich kasuje za wszystko, a składa na starych częściach, także niech sie zbytnio nikt nie łudzi że ma nowe szpilki no chyba że sam kupił i sam skręcał. Kto sam sie grzebie w silnikach i składał ich dużo (napewno są tacy na forum) i nie zdażyło mu sie skręcać silnika na starych szpilkach niech rzuci kamieniem...
Co do momentów dokręcania głowicy to są one w instrukcji dołączonej przez producenta uszczelki.
Jak tak bardzo chcesz poradzić dla autora tego wątku to napisz mu niech jedzie do niemiec do fabryki BMW i kupi nowy silnik z fabryki za powiedzmy 40tys zł.
Moje praktyki nie są obce użytkownikom forum ale teraz napewno sie nikt do tego nie przyzna bo czeka ich ujadanie się np. z tobą.
Myśle że niejeden zalewał ten sam płyn do układu chłodzenia po jakiejkolwiek ingerencji w układ chłodniczy.
Co do jazdy na przepalonym oleju to akurat zakładam że ktoś normalnie eksploatował ten silnik to tej pory i olej ma powiedzmy 15000km najechane i śmiało może zrobić jeszcze 5000km. Po co kupować nowy olej? Człowiek wyda 100zł a po kilkuset kilometrach musi go wylać bo zbierze się w nim trochę opiłków i nie będzie sie do niczego nadawał.
Co do klejenia miski na silikon- do póki nie spróbowałem to też uważałem ,że to jest druciarstwo. No ale spróbowałem jednak i już ponad rok mam spokój także nie widzę przeciwwskazań. Gluta nie bede miał w smoku bo nałożyłem cienką prawie niewidoczną warstwę silikonu. Ja się z ludźmi dzielę swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami, a tobie ani nikomu innemu nie każę się do tego stosować. Możesz wydać 10000zł, zrobić sobie silnik i być szczęśliwym, ja wydałem niecały 1000zł i też jestem szczęśliwy bo uzyskałem efekt który bardzo mnie satysfakcjonuje. Samochód nie jest jedynym wydatkiem w życiu człowieka.