Jeżeli kolega ma takie ceny to ja chętnie wejdę w układ z prowizją dla kolegi.
Jeżeli kolega ma takie ceny to ja chętnie wejdę w układ z prowizją dla kolegi.
pozdrawiam Bartek
niestety już zaliczkowana. Więc szukam dalej.
Bo nikt nie zapłaci 20 tyś za 750i ani nawet 750iL polift.
Nawet za takie, które ma dyche w rachunkach, nowy zbiornik i pompe ABS z ASO, stoliki, 16x9, hydroklape i zrobioną całą serwisówkę.
Pokazuje to przykład z forum, jakbyś miał za krótką pamieć to wkleję zdjecia:
http://pokazywarka.pl/azd9a6/
Za to 750iL nie było komu wypłacić 20 tys, nie udawaj więc zdziwionego, bo e38 w tych cenach przestało się sprzedawać już dawno, zwłaszcza V12.
Odnośnie 750i ze Szczecina, wygląda OK za tą cenę, serwis o który prosi się takie 750 po 300 tys. wychodzi drugie tyle.
Czarne e32 w benzynie!
No dla mnie to jest bardzo dziwne bo do 750i czesci nie sa tansze, poza tym to topowa wersja to czemu cenić mniej jak 20 tys jesli auto dobrze jezdzi i wygląda ok?
Jak ja skoncze swoją to wyceniam ją na grubo ponad 20tyś bo tyle mnie częsci bedą kosztować, a gdzie samochód?
Pamietam E38 Impexa jak było na sprzedaż-swoją drogą 2 tyg i została pocięta-szkoda troche.
sz4l0ny, taaa nikt nie zapłaci! Jasne! Ja chciałem za nią dać nawet i 30! i co i dupa. Została rozebrana tydzień przed tym jak miałem pieniądze. 750 nie sprzedaje się na pniu. Ja szukałem auta w zeszłym roku to miałem budżet na polifta 750iL e38 40K i nie mogłem trafić egzemplarza, który byłby godny zainteresowania. Ja swoje cabrio 330 sprzedawałem pół roku i akurat Impex pociął swoją tydzień przed tym jak klient przyjechał i ją zabrał. Więc nie mów że nikt nie da. Zadbane e38 musi kosztować swoje i nie ma bata. W Niemczech oglądałem 750iL która była siostrą Impexowej - pewnie kupione do tej samej firmy bo wyposażenie, kolorystyka, data produkcji itp identyczne, różniły się vinem o 1 cyfrę. Auto w przeliczeniu na nasze kosztowało 25tyś. Jak przyjechałem to wnętrze było tak zamęczone że całość tylko do tapicerowania się nadawała. Drzwi tak zjedzone, że nie do odratowania. Tylny zderzak malowany wałkiem, przedni popękany, a maska po gradobiciu.
Więc jak ktoś nie da 20-30tyś za 750i to potem właduje w nią 20 w remont. Samochody tanieją a ich obsługa nie... Potem jeden kupuje od drugiego trupa, bardziej go utrupia bo nie stać go na doprowadzenie do normalnego stanu i znów kolejna osoba kupuje okazję...
Ja tak jak Rafi, szukałem auta w każdej cenie - za zadbane mogłem zapłacić nawet 35tyś, a równie dobrze chciałem kupić do remontu za 15 aby ją na nowo prze tapicerować, pomalować, ważne aby silnik i skrzynia były ok. I nawet w takim budżecie nie znalazłem auta które by mi odpowiadało i kupiłem e65...
było e38 730d 1999r, e38 750i 2000r, e53 4.4i 2001r, e46 330Ci 2001r
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, moje bmw było okazją i dawałem wam oczywiste znaki że ja potne i nie będę się spuszczac nad sprzedażą. Trzeba było kredyt wziąć i spłacić go po miesiącu. Zawsze było wyjście. Ale ogólnie to wokół mojego Bonda za dużo było medytacji i dlatego go zezlomowalem. Nie potrafię sprzedawać aut bo jak widzę miny potencjalnych kowalskich to mi kory wybija.
Impex, może masz rację. Też sprzedawałem parę samochodów i to co kupujący potrafią wymyślać to aż się żyć odechciewa. Najlepsi byli goście co przyjechali kupować moją krótką 750 e38. I jak tam silnik był igła, a ten zaczął coś marudzić: "że m50..." to myślałem że padnę na miejscu.
Ale to nie zmienia faktu że chyba nigdy Ci nie wybaczę tej 750iL :p Ale swoją drogą gdyby nie to, to bym teraz nie miał 760 :p
było e38 730d 1999r, e38 750i 2000r, e53 4.4i 2001r, e46 330Ci 2001r
Robiłeś już wyciek oleju spod alternatora i wycieki płynu chłodniczego? Wymianę świec i wtryskow?
Zupełnie bez emocji powiem, że nie za bardzo chce mi się wierzyć w kolejność tego co piszesz, co zresztą jest już mało ważne.
Auto które byłeś zdecydowany kupić można było zaliczkować, tym bardziej że - jak piszesz - byłeś w posiadaniu cabrio, przewyżaszającego wartością to e38.
Ja w tamtym momencie czekałem na zamknięcie sprawy sądowej, zaliczkowanie przeszło mi przez myśl, ale ryzyko było zbyt duże i jak widać szybka chęć pozabycia sie tego 750iL była od samego początku bardzo wyraźna.
Napisałeś że w niemcowni nie było egzemplarza z takim wyposażeniem i w takim stanie - ok, zgadzam się.
Na sam koniec pozostaje fakt, że mając te 20, 30 czy nawet 40 tys i tak nie kupiłeś e38 750iL, co w pewien sposób jest potwierdzeniem tego co napisałem na początku.
Nie ma tych aut w stanie całkowicie bez zastrzeżeń, a nawet jak znajdzie sie jedno, to nikt nie wypłaca tych 2O tys.
Czarne e32 w benzynie!