Mąż do żony;
- Po co ogladasz te programy o gotowaniu skoro ty nie umiesz gotować?
- A po co ty ogladasz porno - odpowiada żona


- Czym się różni nauczyciel od nauczycielki?
- Bo nauczyciel się drapie po dzwonku, a nauczycielka po przerwie... :-)



Czy mogę prosić o rękę pańskiej córki?
- A co, nie masz swojej - zażartował ojciec.
- Mam, ale już zmęczona - zażartował chłopak.



Blondynce zadzwonił telefon.
Ta nerwowo szuka w torebce, ale nie potrafi znaleźć.
W końcu telefon przestaje dzwonić, na co blondynka stwierdza: No cóż... Pewnie zgubiłam telefon...




Blondynka odchodzi od bankomatu i mówi do koleżanki:
- Patrz, znowu wygrałam!



- Na czym śpi pedofil ?
- Na jaśku




Wchodzi dwóch gejów do meczetu, a tam akurat muzułmanie oddają pokłony w kierunku Mekki.
- Patrz, szwedzki stół.




W poczekalni siedziała kobieta z dzieckiem na ręku i czekala na doktora. Gdy ten wreszcie przyszedł, zbadał dziecko, zważył je i stwierdził, że bobas waży znacznie poniżej normy.
- Dziecko jest karmione piersią czy z butelki? - spytał lekarz.
- Piersią - odpowiedziała kobieta.
- W takim razie proszę się rozebrać od pasa w górę. Kobieta rozebrała się i doktor zaczął uciskać
jej piersi. Przez chwilę je ugniatał, masował kolistymi ruchami dłoni, kilka razy uszczypnąl sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie, kazał kobiecie się ubrać i powiedział:
- Nic dziwnego że dziecko ma niedowagę. Pani nie ma mleka!
- Wiem - odpowiedziała - jestem jego babcią, ale cieszę się że przyszłam




Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu sie do sejfu. Zasada była taka:
Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie sie do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala sie światło, co jest równoznaczne z przegraną.

Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało sie.
Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja. Potem kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu. W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala. Po czym jeden Polak do drugiego:
- Rychu mamy tyle kasy, na cholere ci jeszcze ta żarówka?




Francik podpity poszoł na ryby, złowioł złota rybka
-puść mnie a spełnia Twe życzenie-mówi rybka
Francik bez zastanowienia palnął
-Chca mieć te wszystkie dupy, chca by były moje...
....................
....................
i stał sie papierem toaletowym...




Przez pustynię zasuwa kangur. Zatrzymuje się. Z torby wysuwa się głowa pingwina. Pingwin rozgląda się i puszcza pawia. W tym samym czasie na biegunie północnym mały kangur tupie z zimna i przeklina:
- Pier*olona wymiana studentów!




Stirlitz gnał swoim 600-konnym Mercedesem do Berlina. Obok niego pędzili ss-mani na motocyklach.
- Paparazzi - pomyślał Stirlitz.




Pijani studenci pytają taksówkarza:
- Podwiezie nas pan pod uniwersytet za dychę?
- Czyście powariowali? Nie opłaca mi się!
- A za trzy, cztery?
- No dobra, wsiadajcie.
Na miejscu jeden ze studentów wstaje i mówi:
- No chłopaki: trzy-czte-ry:
- Dziękujemy!





Przychodzi gość do chińskiej restauracji i pyta Chińczyka:
- Umiesz mówić po polsku?
- Tak.
Gość bierze łyżkę i pyta:
- Co to jest?
- Łyśka.
Bierze widelec:
- A to?
- Wideleć.
Nagle przebiega mu koło nogi szczur. Zszokowany pyta się go:
- A to co było?
- Kurciak.




Pewnego dnia stary rzeźnik postanowił nauczyć swojego tępego syna swego fachu by ten mógł po nim odziedziczyć rzeźnię:
- Widzisz tę maszynę Jasiu?
- Taaak.
- Popatrz, z tej strony wkładasz barana, a z drugiej wychodzą parówki. Rozumiesz?
- Eeeee, nie bardzo.
- No, popatrz.
Ojciec wziął barana wsadził do maszyny, a z drugiej strony wyjechały parówki.
- Teraz rozumiesz?
- Eeeee, no, mmm.
- Do jasnej cho*ery, złap tego barana, taaak, wsadź tego barana, taaaak, a teraz popatrz - z drugiej strony wychodzą parówki, teraz już rozumiesz?!
-Aaaaaaaaa, noooo, tato, a czy jest taka maszyna, w którą wkłada się parówkę, a wychodzi baran?
-Tak, k**wa, twoja matka!




W Mcdonalds:
- Poproszę frytki.
- Duże czy małe?
- No trochę takich i trochę takich...





Na granicy rosyjsko-chińskiej doszło do incydentu. Chińczycy ostrzelali traktor spokojnie orzący po stronie rosyjskiej pole kukurydzy.
Traktor odpowiedział ogniem z broni rakietowej i odleciał w nieznanym kierunku.



-Proszę mi zrobić zdjęcie tylko tak żeby nie było widać zmarszczek
-Pani stanie tyłem




Nad Niagarę podjeżdża autokar z turystami. Turyści wychodzą i słychać głosy:
- How wonderful
- Das ist wunderbar
- Kak prikrasnije
- O ku...wa. Ja pier...olę




Starszy pan w New Jersey postanowił posadzic pomidory w przydomowym
ogródku.
Ale najpierw trzeba skopać ogródek a siły juz nie te. Wysyła wiec Email do
syna:
"Stanley przyjedz do mnie skopać ogródek", Stanley odpisuje:
"Tato nie ruszaj ogródka przecież zakopaliśmy tam pare ciał"
Na drugi dzien pod dom podjezdza Policja , FBI , koroner i inne służby.
Przekopuja ogródek wzdłuż iw szerz nic nie znajdując. Wieczorm Stanley
pisze

do ojca:
" Tato teraz juz możesz sadzić pomidory"




Kowalski zmarł i oczywiście trafił do piekła.
Tam przywitał go Diabeł i oświadczył, że piekło jest teraz miejscem bardziej miłym i gościnnym i że może wybrać z trzech rodzajów tortur.
Kowalski poszedł z Diabłem do sali, gdzie pokutnik powieszony za stopy był biczowany łańcuchami.
Kowalski kazał Diabłu minąć to miejsce.
Dalej doszli do sali gdzie facet powieszony za ramiona biczowany był batogiem uplecionym z ogonów kotów.
Znowu Kowalski przecząco pokręcił głową.
W końcu doszli do sali, w której zobaczyli nagiego mężczyznę przywiązanego do ściany.
Piękna kobieta klęczała przed nim i uprawiała z nim seks oralny. Kowalski rzekł:
- Tak to jest miejsce, gdzie chcę odbyć swą karę.
Diabeł na to:
- Jesteś pewny? To trwa, aż przez 1000 lat, zdajesz sobie z tego sprawę?
- Tak, jestem pewien. To jest to miejsce!
- OK. - powiedział Diabeł.
Podszedł do pięknej blondynki, puknął ją w ramię i rzekł:
- Jesteś wolna, przyszedł twój zmiennik.






Facet zobaczył na ulicy kobietę z idealnymi piersiami. Podbiegł do niej i spytał się:
- Czy dasz mi jedną ugryźć za stówę?
- Wal się pan.
- To może za tysiąc?
- Nie jestem dziwką.
- A za 10.000 zł?
Kobieta pomyślała sobie, że to spora sumka i warto ją zdobyć.
- Dobrze, ale nie tu.
Poszli w ciemny zaułek, gdzie kobieta rozebrała się od pasa w górę pokazując najpiękniejsze piersi na świecie. Facet zaczął je lizać, pieścić, ssać i całować, ale nie gryzł. W końcu zniecierpliwiona kobieta powiedziała:
- To ugryzie pan czy nie?
- Nie, trochę drogo...




Koło kobiety stoi w autobusie pijany mężczyzna. Ona patrząc na niego z pogardą mówi:
- Aleś się pan uchlał!
- A pani jest strasznie brzydka!
I dodaje z triumfem:
- A ja jutro będę trzeźwy!





Skąd jesteś?
- Z Warszawy.
- Nieprawda, warszawiak tak nie odpowiada!
- A jak?
- To mnie zapytaj.
- Skąd jesteś?
- Spier...






Wchodzi Jasio na lekcję, rzuca tornister, kładzie nogi na ławkę i krzyczy:
- Sieeeeema!
Widząc to, zszokowana nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu, natychmiast podnieś ten tornister, wyjdź z klasy i wejdź jeszcze raz - tym razem tak grzecznie jak twój ojciec kiedy wraca z pracy!
Jasio ze spuszczoną głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili drzwi pod wpływem mocnego kopnięcia otwierają się z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
- Haaaaa! K..., nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!




Czym różni się 3-latka od 30-latki?
- 3-latkę kładziesz do łóżka i opowiadasz bajki
- 30-latce opowiadasz bajki, żeby położyć do łóżka...



Ile jąder ma prezydent USA?
Oba ma



Jest pogrzeb... Trumna w dole, ludzie rzucają kwiaty... Nagle coś uderzyło w trumnę. Ludzie patrzą po sobie. Facet stojący przy dole mówi:
- Przepraszam bardzo, kwiaciarnia była zamknięta, kupiłem bombonierkę.




-kochanie, tylko żłopiesz to piwsko, a ze mną nawet nie porozmawiasz...
-a o czym?
-o mnie. jakie lubię kwiaty lub kolor...
-jaki lubisz kolor?
-róż
-to róż dupę po piwo




Mąż uszczypnął żonę w pośladek i zażartował:
- Gdybyś to trochę ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć twoich wyszczuplających majtek.
Potem uszczypnął ją w piersi i powiedział:
- A gdybyś to ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć wszystkich twoich stanikow.
Oburzona kobieta łapie męża za penisa i krzyczy:
- A gdybyś to ujędrnił, to moglibyśmy się pozbyć ogrodnika, listonosza, hydraulika i mleczarza!





Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, mojego męża ugryzła pszczoła.
- Gdzie?
- W tego... no wie pan...
- Rozumiem. A czego pani ode mnie oczekuje?
- Niech pan da mężowi coś, żeby ból minął, a opuchlizna została.