No tak...zbiornik dotarł do Norwegii wczoraj..jeszcze go nie rozpakowałem bo nie miałem czasu...jutro mam wolne i jadę po zamówione częsci do ASO a jak wrócę to biorę sie za zbiornik...za zabezpieczenie ewentualnych zardzewiałych miejsc.Na wymianę umówiony jestem na piątek po południu...gość ma garaż i podnośnik więc razem chyba uporamy sie w kilka godzin...mam taką nadzieję...ponawiam pytania jakie zadałem kilka postów wyżej..czy wydech trzeba całkiem odkręcić czy wystarczy go jakoś opuścić i ile roboty jest z rozłaczeniem linek hamulca ręcznego/nożnego:D...jak kto woli.