Wersja do druku
Tak, ale przy problemie ze szklankami/pompą olejową właśnie na samym początku powinno cykać najgłośniej, zanim szklanki się napompują. Przy sprawnym aucie cyka parę sekund, jak się zaczyna coś nie tak dziać to nie przestaje i cyka dłużej, a u mnie właśnie na początku cisza a potem się rozkręca :sick:Cytat:
Zamieszczone przez milosz123123
ja mam wlany elf 5w40, filtr knechta, a przed wszystkim oczywiście płukanka była. Jako, że zbliża się wymiana i zrobiło się wyraźnie zimniej słychać szklanki przy rozruchu może 1-2s a dziś rano było -9stopni. To co napisałem w poprzednim poście źle zinterpretowałeś ponieważ to wtryski benzyny hałasowały a nie lpg.
REASUMUJĄC I SZUKAJĄC DALEJ:
Na wszelakich forach jest setki tematów o cykaniu silnika, które zaczyna być słyszalne jak wskaźnik temperatury wyjdzie z niebieskiego pola, najbardziej jest słyszalne w okolicach kolektora wydechowego, miski olejowej i przy prawym kole, i NIGDZIE nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, skąd się to bierze :D Auto zaczęło mi cykać po wymianie uszczelniaczy zaworowych, więc wchodzi w rachubę opcja, że mechanik coś sknocił...od dwóch lat i 35.000 km z tym walczę i nic. Moje auto, to 728i E38, 1995r. Może rozwiążemy tą kwestię raz a dobrze i postawimy jednoznaczną diagnozę?
Mówię co zrobiłem u siebie i NIE pomogło:
- 2x wymiana szklanek, za drugim razem wraz z gniazdami i wałkami rozrządu
- Ciśnienie oleju sprawdzone - jest ok
- Świece wymieniane
- Przeróżne kombinacje z olejami i płukankami
- Wtryski wykluczam bo na LPG jest to samo
- Osprzęt silnika sprawdzony od A do Z - nic z tych rzeczy.
- Zaworek EVAP odłączany, wypinany - bez zmian.
- Pompa wody wymieniana przy innej okazji - oczywiście to nie ona
- Przy sprawdzaniu stetoskopem najbardziej słychać cykanie na 6-tym cylindrze, na początku kolektora wydechowego.
Wszystko na nic, kasa w błoto (aż wstyd się przyznać ile... w każdym razie bym miał auto na tip top gdyby w co innego to poszło...), cyka jak cykał... Moc w porządku, spalanie ok, silnik pracuje równo, tylko cyka i cyka :)
Tak to brzmi (u mnie jak i u wielu innych...)
http://pl.tinypic.com/player.php?v=bkj8 ... YVecUYhHgM
Podobne przypadki:
https://www.youtube.com/watch?v=EAXK6pzi_XE
https://www.youtube.com/watch?v=cgF5nKZqFko
https://www.youtube.com/watch?v=nwIxszRXcCA
https://www.youtube.com/watch?v=eMFtXRqCZgM
https://www.youtube.com/watch?v=P22g3YNg22k
https://www.youtube.com/watch?v=NIfMGLm1vlc
Co myślicie o możliwości uszkodzenia sprężynki zaworu (przy wymianie tych nieszczęsnych uszczelniaczy) ??
Poza tym odkryłem że ten super "fachowiec" ustawił mi rozrząd na 10* zamiast 0*... Czy to może mieć jakiś wpływ na sprawę i błąd "vanos jammed" ? :)
Dużo czytałem o tym nieszczęsnym sworzniu tłoka i zdecydowanie nie jest to bolączka M52... Tym bardziej że co, tak nagle by mi się posypał po wymianie uszczelniaczy zaworów? To za dużo jak na zbieg okoliczności by było. Co ma piernik do wiatraka? :)
Moim zdaniem problem na 100% NIE MA NIC WSPÓLNEGO ZE SWORZNIAMI, PANEWKAMI, PIERŚCIENIAMI, NAPINACZAMI, POMPĄ i wszystkim czym mnie tu straszono. Problem się zaczął nagle po wymianie uszczelniaczy zaworowych więc w tych okolicach trzeba szukać problemu.
A że "zmień mechanika" to dobrze wiem :)
Ja Ci mogę powiedzieć, że M57 tez ma taka przypadłość i też nikt nie wie co to, jeden gość nawet zrobił cały remont silnika (nie ruszał wtrysków) i dalej to samo. Z tym że ja pisze o dieslu.
A odłączałeś wtrysk na 6 cylindrze podczas pracy silnika?
Ja tez mam stukanie i mam to gdzieś.
Jak włącza się LPG, to wyłączają się wtryski :) Wtryski odpadają, to nie one.Cytat:
Zamieszczone przez Bartos
Ja już za dużo kasy i nerwów wsadziłem w naprawę tego problemu i nie odpuszczę... Nawet niedawno chodziła mi po głowie sprzedaż auta, ale nie ma mowy :)
Poza tym w dieslu w sumie też by mi to nie przeszkadzało (nie to, że mam coś do diesli...) ale ten motorek naprawdę pięknie brzmi jak jest zdrowy i szlag mnie jasny bierze jak słyszę to cykcykcykcykcyk, a to może na filmiku nie jest tak bardzo słyszalne, ale w rzeczywistości cholernie głośno się niesie, a zwłaszcza jak ma się od czego odbijać (np. budynki...), a na wyższych obrotach przy dużej częstotliwości cykania zlewa się we francowate rzężenie :D ....
No jak spręzyna nie jest zużyta to może luz zaworu w prowadnicy?
Tak nagle po wymianie uszczelniaczy zaworów? :) Wykluczam raczej wszelkie problemy związane ze zużyciem silnika :) Szukam bliżej możliwych partactw mechanika.Cytat:
Zamieszczone przez Bartos
A może wewnętrzna warstwa kolektora wydechowego uderza o zewnętrzną na 6tym cylindrze w trakcie fazy wydechu???
Witam podepne sie pod temat, w moim dieslu 3.0 ktory jeszcze stoi u mechanika po wiekszym przegladzie zaczelo cykac ale nie tak jak na filmach u kolegi wyzej. Przed wszelkimi pracami nie wiem jaki filtr byl zalozony ale byl mocno styrany nic nie cykalo, natomiast po wymianie rolek (zuzycie) i filtra na knechta i zalaniu nowym olejem 5w40 taki sam jak byl poprzednio zaczelo sie cykanie.
Jutro postaram sie wstawic filmik jak to u mnie wyglada moze uda sie znalezc jakies rozwiazanie.
Jak Ci zaczęło się to po wymianie oleju, to radziłbym wymienić ten filtr knechta na jakiś renomowany albo przynajmniej sprawdzić czy z nim wszystko ok.Cytat:
Zamieszczone przez kubaa.w
Bo był całkiem niedawno podobny przypadek i nie wiadomo było co się dzieje z silnikiem właśnie...
Ale po jakimś czasie kolega napisał co było przyczyną. Powodem był marnej jakości filtr oleju (niestety nie był w stanie napisać jakiej marki), który to po prostu się skurczył czy coś w tym stylu.
Wczoraj tuz po wymianie i dzisiaj po dluzszym staniu samochodu bylo slychac cykanie ale po krotkiej jak i dluzszej jezdzie zero cykania, zobacze jeszcze jutro jak na zimym czy bedzie cykac czy nie, byc moze to bylo jakies przejsciowe badziewie.Cytat:
Zamieszczone przez moloko5
bardziej renomowany niż KNECHT? nie bardzo na szybko sobie taki przypominam... kilka przypadków znam gdzie właśnie filtr był winowajcą ale zawsze prawie padało na KNECHTA przy wymianie i poprawa była 100%. sprawdził bym zawór zwrotny w puszce filtra przy okazji. może się przycina i nie do końca się otwiera...
W większości M52 po kilkudniowym postoju przez pierwsze kilka sekund po odpaleniu szklanki cykają.Cytat:
Zamieszczone przez kubaa.w
Mann, chociaż ja kupuje Meyle/Kneht
Tyle, że ja mówie o M57 ;)Cytat:
Zamieszczone przez BsijZabsij
Dzisiaj na zimnym jak i ciepłym nie słyszałem cykania wiec bylo to raczej jakies przejsciowe go**enko :)
w m50 to podobno cyka pomba olejowa
wyczytałem to jak miałem e 34 na 5 er
Nie jest to normalne, jeżeli nawet tak się dzieje, pompa do zdjęcia, rozebrania I weyrfikacji.Cytat:
Zamieszczone przez Grup
Silniki M5x to jedne z najcichszych silników w ogóle, w przypadku idealnych egzemplarzy zdarza się, że przy zamkniętej masce nie mogłem stwierdzić, czy auto jest odpalone, czy nie.
Tak też było i u mnie przed nieszczęsną wymianą uszczelniaczy zaworów przez tego partacza ...Cytat:
Zamieszczone przez ttrol
I kwestia cykania dalej nie rozwiązana...
Plus wizyty u mechanika jest duży, miałem cofnięty o 10* wałek ssący rozrządu przez tego dziada z Olsztyna, auto teraz o wiele lepiej zbiera się od dołu, silnik pracuje idealnie równo, myślałem że wcześniej było ok, ale ok to jest dopiero teraz :) Ale jak cykał - cyka...
Mechanik twierdzi, że nie powinno się w żadnym wypadku wymieniać uszczelniaczy bez demontażu głowicy, że efekt jest na chwilę i znowu zaczyna brać olej (tu się na pewno nie mylił bo już zaczyna...) - i że przy wymianie uszczelniaczy najprawdopodobniej minimalnie skrzywił któryś zawór i on wydaje ten nieszczęsny dźwięk. Raczej niestety głowica do remontu w takim razie, ale podobnież poza nieszczęsnym efektem akustycznym który mnie już do białej gorączki doprowadza kompletnie nic złego z silnikiem się nie dzieje - 40.000 km już tak zrobiłem i mówi żeby jeździć dalej i pogodzić się z tym, że będzie cykał, chyba że chcę robić kompletny remont głowicy...
Notabene mam na papierze z pieczątką jego diagnozę, czekam na taki sam świstek od mechanika który mi obecnie naprawia skrzynię biegów (serwis automatic w Łążynie, rewelacyjny fachowiec, z czystym sumieniem polecam!) - świstek świadczący o tym, że zużyte było od przebiegu łożysko na wałku - co świadczy o tym, że skrzynia jest podmieniona - i wtedy jazda z tym paprakiem który mi te numery poodwalał - pozakładam na większych polskich forach odpowiednie wątki + pismo do urzędu skarbowego i do jego szefa :] Wszystko wszystkim, gnojstwo i złodziejstwo jeszcze jestem w stanie przeżyć ale fakt że zrobił mi coś takiego, świadomie zepsuł auto, wiedząc że wożę tym autem dwuletnią córkę... to już wymaga najwyższego potępienia.
Jakbyś miał skrzywiony zawór, nie trzymałby Ci kompresji na tym cylindrze I nie chodziłby równo. Każde cykanie można rozpoznać jak ma się doświadczenie, ale ciężko coś na odległość powiedzieć.
Moje cykanie jest identyczne z dźwiękiem wydawanym przez szklanki, dochodzi z okolic 6-go cylindra, wielokrotnie przysłuchiwałem się długo nie odpalanemu m52tub28 kolegi, który przez pierwsze kilka sekund cyka wtedy w dokładnie identyczny sposób jak moje auto. Tyle że u mnie na zimnym silniku cisza a zaczyna cykać jak wskazówka temperatury przekroczy niebieskie pole. I raz cyka głośniej raz ciszej, wczoraj po długiej trasie jak na złość prawie w ogóle nie cykał jak podjechałem do mechanika :) A jak wróciłem do domu to cykał jak zwykle, po takiej samej trasie...Cytat:
Zamieszczone przez ttrol
Tyle że szklanki miałem wymieniane i to dwa razy:/
Może podeślę Ci o wiele lepiej nagrany filmik z tym cykaniem? Ale to jak już będę po naprawie skrzyni, bo franca zagłusza póki co wszystko inne :)
Szklanki wymieniałeś, a jak wygląda wałek, może krzywka przytarta I się zakres kompensacji kończy. Jak wygląda zawór pod szklanką, może jest sklepany I będzie to samo. Szklanki INA? Może gniazdo szklanki jest wytarte I wtedy kelpie szklanka promieniowo. Już mnie nic nie zdziwi przy tych kolosalnych przebiegach.
Za drugim razem szklanki były wymieniane w komplecie z wałkami rozrządu i gniazdami szklanek. Szklanki INA... A sklepany zawór raczej bym wykluczał. I szklanki też. Bo teraz mam pewność że auto zaczęło cykać z winy mechanika, a takie rzeczy jak zużycie szklanek czy sklepanie zaworu przez luźną szklankę, czy też zużycie sworznia tłoka itp o których tu czytałem nie dzieją się tak z dnia na dzień przy wymianie uszczelniaczy zaworowych, bo przed tym zabiegiem silnik miałem absolutnie cichy. Coś spieprzył po prostu... Mógłbyś mi podać do siebie nr. telefonu na PW ?Cytat:
Zamieszczone przez ttrol
Szklanki moim zdaniem wymieniałem zupełnie niepotrzebnie. No chyba że sobie "pożyczył" moje szklanki przy wymianie uszczelniaczy zaworowych tak jak to najprawdopodobniej zrobił ze skrzynią przy wymianie sprzęgła...
Szklanki są wkładane prosto w głowicę, tutaj nie ma żadnych oddzielnych gniazd. Może jeszcze być zapchany kanalik olejowy, który nie zasila odpowiednio szklanki. Z drugiej strony jednak powinieneś mieć te same objawy na zimnym.
Nie dziwię się, że zaczęło właśnie klepać po pracy na zaworami, bo to właśnie trzeba rozebrać, żeby się tam dostać. Jest jeszcze opcja, że założył Ci używaną starą szklankę, bo zgubił Twoją. Może pękła sprężyna przy montażu I zawór klepie o szklankę(chociaż klepałoby cały czas). Nie ma tutaj magii, dostać się tam można w 30 minut w M52, więc oddaj gdzieś, gdzie wiedzą co robią I dobrze potem ustawią rozrząd.
Masz typowy objaw uszkodzonej szklanki, albo braku oleju. Jeżeli to jest pierwsza szklanka od grodzi, a te padają najwcześniej, to możesz jeszcze zmierzyć ciśnienie oleju, bo to właśnie tam jest najsłabsze, najdalej do pompy. Potem płukanka, nowy olej I pomiar.
Nic więcej nie wymyślę niestety.
http://www.realoem.com/bmw/enUS/show...diagId=11_1506Cytat:
Zamieszczone przez ttrol
Część nr. 2
Te gniazda szklanek, łoża wałków, czy jak to się tam fachowo nazywa, w każdym razie też wymieniałem. Jeśli nawet wsadził mi trefną szklankę, to za dwoma kolejnymi razami już nie ma takiej opcji bo go pilnowałem.
Tam gdzie wczoraj byłem zdejmowali wałki rozrządu, szklanki, i nic niepokojącego tam nie zauważyli... Facet wyglądał na bardzo ogarniętego w temacie, rozebrał motor bardzo szybko, widać że sporo się już ich narozbierał, potem porządnie ustawił rozrząd, sprawdził kompem, teraz jest ustawiony idealnie.
Płukankę robiłem wczoraj po ustawieniu rozrządu, zalałem świeżym valvoline maxlife 10w40.
Hej, nie pomyślałbym, że wymieniałeś część numer 2. Jesteś zdeterminowany widzę :)
Zostają dwie rzeczy.
Zasilanie szklanek w olej idzie z głowicy poprzez cześć numer 2. Może tam jest skręcone I podszedł jakiś paproch, cokolwiek I nie zasila odpowiednio tej jednej szklanki. Tutaj może być też problem ze smarowaniem wałka, bo też idzie przez otwory na łożyskach. Może jak gość zakładał te mocowania pod wałki to nie wypłukał I mogło coś od nowości siedzieć w kanaliku, jakiś paproch. Może kanał olejowy w głowicy pod spodem ma nagar albo przyblokowało jakimś paprochem.
Druga opcja to słabe ciśnienie oleju na górze. Mierzyłeś ciśnienie w podstawie filtra?
Nic innego mi do głowy nie przychodzi, bo ten silnik jest prosty jak budowa cepa.
wydaje mi sie olej masz zły , powinien być 5w40 , ja na takim jezdze też max life , 470 tyś. nalatane i nikt nic tam nie grzebał i oleju nie ubywa wcale
Co do ciśnienia oleju to nie mierzyłem w ogóle, ale słyszałem teorię, że skoro jakieś to ciśnienie jest, pompa działa, kontrolka się nie pali, to nawet przy mizernej pracy pompy przy wysokich prędkościach obrotowych wytwarzałoby się odpowiednie ciśnienie, a u mnie nie ma różnicy czy 800 czy 6000 obr/min, cyka równie głośno :) Myślisz że mimo to warto sprawdzić? Może być opcja z tym paprochem ale czemu u licha wtedy by na zimnym silniku nie cykał? Bo nagar na kanaliku tak nagle by się nie zrobił, wykluczam jakiekolwiek przyczyny związane ze zużyciem/eksploatacją. Bo zaczęło się to w momencie wymiany uszczelniaczy więc nie ma innej opcji niż to, że mechanik coś spieprzył.Cytat:
Zamieszczone przez ttrol
Nic więcej nie dodam, bo temat się wyczerpał. Miałem nie raz taki przypadek jak opisujesz, że klepało na gorącym tylko na jałowych. Zawsze wymiana szklanek pomagała.
To naprawdę ciężka do zdiagnozowania usterka :/ Rozmawiałem na bimmerforums z gościem, który ma to samo, wymienił pół silnika, szklanki, wałki rozrządu, kompletny rozrząd, vanosa, pompę oleju, wtryski, świece, słowem wszystko co mogło mieć cokolwiek wspólnego z tym cykaniem... Sprawdzał kompresję, ciśnienie oleju, wszystko ok. No i dalej mu cyka :) Tak samo jak ja kupę kilometrów już tak natłukł i nic się nie dzieje, tylko cyka. Tyle że on już takiego kupił, więc ciężko stwierdzić co było u niego przyczyną takiego stanu rzeczy.Cytat:
Zamieszczone przez ttrol
http://www.bramka-proxy.pl/browse.ph...Gdf1eUPU&b=221
to u niego :)
Jeżeli bym miał taka sytuację, pierwsze co bym zrobił to remont głowicy. Nie jest to bardzo kosztowne, a na pomiarach od razu znalazłby się trefny zawór albo inny element rozrządu. Oczywiście nie mówię o wymianie wszystkiego na nowe, bo tego silniki BMW raczej nie wymagają. Ale jak leży na stole to łatwiej coś sprawdzić niż dywagować na podstawie stetoskopu.
A na ile szacujesz koszt takiego remontu u dobrego fachowca?Cytat:
Zamieszczone przez ttrol
Rozbiórka głowicy, weryfikacja, docieranie gniazd oraz zaworów, poskładanie wraz z czyszczeniem, planowaniem i sprawdzeniem szczelności w Łodzi to koszt 500 do 700 PLN brutto.
Mogę Ci dać dobry kontakt.
jeżeli masz kogoś kto Ci to rozbierze i złoży oddaj głowicę do Rychlika w olsztynie bo widzę, że z okolic jesteś
A spodziewałem się wydatku minimum 3.000 zł w porządnym warsztacie... To nie jest tak źle, rozważę to :) Ale to mówisz o cenie z wszystkim wszystkim?Cytat:
Zamieszczone przez ttrol
Tak cena ze wszystkim, to nie są drogie rzeczy. Za 3k to masz wszystkie zawory I gniazda nowe, włącznie z popychaczami. W silnikach BMW ani popychaczy, ani zaworów się nie wymienia, bo nie ma potrzeby. Chyba, że masz 500kkm nalatane.
To pomyślę o tym jesienią :)Cytat:
Zamieszczone przez ttrol
Niestety nie mam nikogo takiego i do mechanika muszę aż do Warszawy i okolic jeździć bo w Olsztynie same papraki i złodzieje, a szczególnie jeden uchodzący za "najlepszego fachowca w Olsztynie" który doprowadził moje auto do ruiny...Cytat:
Zamieszczone przez koziol1102
A uszczelka pod głowica, nowe śruby? to chyba nie w cenie
Uszczelka 180 PLN, a śruby w ASO 200 PLN. Żadne koszta.Cytat:
Zamieszczone przez Bartos
Kurde, ten motor naprawdę jest tani w utrzymaniu.