Przeciez widac odrazu ze to dojechany śmieć, jak widze brakujaca listwe ktora kosztuje okolo 100zl, uszkodzony schowek ktorego naprawa wyniesie 30zl, to juz widze co to auto soba reprezentuje, skoro wlasciciel nie przywiazuje wagi do takich estetycznych detali to co dopiero z reszta auta. Typ goscia ktory jezdzi poki sie nie urwie, a jak puka, to niech puka.