Dajcie sobie spokój z fabrycznym alarmem. To jest warte tyle co paczka zapałek.
Jak już to kupić jakiś dedykowany pod auto. Alarm jest dobry tylko jak ktoś szybę wybije bo zaczyna wyć ale cicho żeby sąsiadów nie denerwować.
Dla złodzieja to moment.
Złodziej dorabia kluczyk i po włożeniu do stacyjki alarm jest z automatu wyłączany. To po co w takiej sytuacji alarm. Jak ma wejść do samochodu to i tak wejdzie.
Skuteczne zabezpieczenie to uniemożliwienie diagnozy lub odcięcie jakiegoś ważnego zasilania.
A alarm to tylko na drobnych włamywaczy co szukają gadżetów a nie kradną auta.
Zastanówcie się czy warto bo moim zdaniem szkoda pruć auto aby to montować. Lepiej jakiś pstryczek. Jak alarm wymagany dla ubezpieczalni to tylko dołożenie czegoś dedykowanego. Nie ori!!! Alarmy dedykowane działają z ori pilotem. Mają głośniejszą syrenkę i jakieś skuteczniejsze odcięcie. Ale mają wadę tak samo jak ori są dezaktywowane po włożeniu uprawnionego klucza który złodziej dorabia sobie na poczekaniu. Aby bardziej się zabezpieczyć trzeba by kupić alarm z anty napadem. Tu już wsadzenie klucza nie pomoże.