Riki chyba ma fabrycznie obniżone
Kupując E66 nigdy nie miałem zamiaru nią jeździć okazjonalnie. To miało być auto do codziennej jazdy. Zanim kupiłem poczytałem forum i liczyłem się z tym, że będę musiał zrobić uszczelniacze i sławną rurkę. Jestem już po zrobieniu całej góry silnika i uważam, że operacja nie była kosztowna patrząc na to co zostało zrobione. Samochód używam na co dzień, a w szczególności na dojazd do pracy (20 km w jedną stronę). Wcześniej miałem E39 2,8 i, spalała maksymalnie 11 L przy dojeździe do pracy. Obecnie spalanie E66 przy spokojnej jeździe do pracy wychodzi mi porównywalnie do E39 czyli spala mi od 10,5 L - do maksymalnie 12 L. Zanim kupiłem rozmawiałem z ADASIO i mówiłem mu, że chyba założę gaz, on mi odradzał. Na dzień dzisiejszy mocno się zastanawiam czy zakładać gaz. Szala przeważa się na stronę samochodu bez instalacji gazowej.
Moim zdaniem, to wygląda na złe przeliczenie sił na zamiary. Auto wygląda pięknie, są emocje podczas oglądania, prestiż i nie myśli się wtedy o spalaniu. Dociera to dopiero po przejechaniu kilkuset kilometrów. E66, to moje siódme BMW i model 7er. Byłem, jestem i będę fanem tej marki - dlatego też znalazłem się tutaj pośród Was :D
P.S.
Tedi, postawisz flaszkę, ja drugą i już będzie zaczątek fajnej imprezki :cheer2:
Może znowu o tym co w temacie:
- Komfort mimo 21 cali
- ACC wcześniej nie miałem okazji jezdzić z aktywnym tempomatem, to jest naprawdę rewelacyjne urządzenie ciężko opisać słowami trzeba się przejechać żeby zrozumieć
- ogrom miejsca (i wcale nie musi być Long)
- wentylowane fotele - kolejna rewelacja
- kayless go niby drobiazg ale bardzo użyteczny
no i tak ogólnie rewelacyjnie mi się jezdzi!!!!!:-):-)
Chłopaki a co do tej FLASZKI ja też dorzucam kolejną :D
Będzie imprezka :P
A wracając do tematu
na + komfort , mega przyspieszenie , DD wspaniała rzecz , dociąganie drzwi , nagłośnienie , elektryczna klapa bagażnika , wentylacja foteli , masaże , grzanie czterech liter :P grzana kierownica , i pełno tego wszystkiego co nie wymieniłem to wszystko sprawia że jeżdżąc tym autem mam banana na buzi :)
Tedi : ja mam fabrycznie obnizone o 20mm auto i masakra jest przy parkowaniu pod kraweznik.
Zapomnnialem o dociaganiu drzwi . To tez powoduje banana na mordzie ogromnego , o otwieraniu bagaznika z pilota i domykaniu go na guzik juz nie wspominam :cool:
Na + dodam jeszcze lodówkę na pokładzie bardzo przydatna rzecz w trasie jak i w wypadach gdzieś na weekend mamy na dzień dobry schłodzone trunki :) no dobra jeszcze jeden + pakiet podświetlenia wnętrza klamek itp. uprzyjemnia podróże o zmroku :D a podświetlenie klamek zewnętrznych też fajnie wygląda :p
Jeszcze jedno . Mozliwosc programowania pilota w lusterku. Wspaniala to rzecz jest , a mina sasiadow jak otwieram brame przyciskiem z lusterka -bezcenna
A ja dodam od siebie:
- DD
- komforty z wentylacja
- cisza w srodku (wszystkie szyby podwójne)
- logic
- sof close
- komfort
Co miesiąc wykładałeś 5 tys na naprawę ???
Naprawdę trudno zrozumieć co tu wypisujesz ...
Ubezpieczenie i podatek musiałeś kupować co miesiąc ??
Co miesiąc miałeś znowu luzy i sito z silnika ???
Wymieniłeś rzeczy które robi się w każdym aucie oleje,płyny,opony ...
W skodzie tylko lejesz paliwo wsiadasz i jedziesz ....
:D
Odnośnie tematu spalania powiem tak:
- przy moim "oszczędnym" e38 z motorem 2.8l moi znajomi zareagowali w następujący sposób: "o kurrrr* ale motor !!! toż to musi spalać niesamowite ilości paliwa !!!!! krezus jesteś !!!" itp itd... i na końcu zawsze było "to ile to tak serio spala ???"
zas moja odpowiedź brzmiała:
- "jak ktoś kupuje siódemę (obojętne czy e32, e38, e65) to nie rozmawia o spalaniu. Dla takiej osoby cenny jest komfort, jakość wykonania i (i tu mówię o e38 ;) ) ten lodzik którego robi ci auto podczas jazdy."
A do tego lodzika tośmy tak z kumplem doszli że po prostu e38 pieści kierowcę. Owszem, jechałem E65 ale nigdy nie posiadałem więc się nie wypowiem czy też bym się czuł jak z kochanką na łóżku wodnym. Jedno jest pewne - siódemka zobowiązuje i na pewno jednym z tych zobowiązań jest milczenie gdy mowa jest o kosztach eksploatacji.
A czy będzie droższa w utrzymaniu od poprzednich modeli ? - Oczywiście że tak. Każda jest coraz bardziej nafaszerowana elektroniką i bajerami. Przecież tego od tych aut wymagamy. Więc co się dziwić że więcej elementów może się zepsuć ?
http://7er.pl/images/BP-Black/misc/quote_icon.png Zamieszczone przez technics http://7er.pl/images/BP-Black/button...post-right.png
Ja zadam tylko jedno pytanie , kto tu na forum jezdzi swoim e65 na codzien do pracy .
Ja też się dołączam. Jeżdżę na codzień moim 7 i dla mnie to normalne. Kupiłem to Cudo żeby czerpać z niego przyjemność!!! Tak wiem samo patrzenie też mi sprawia ogromną przyjemność ale w połączeniu z jazdą jest rewelacyjnie :-):-)
I ja Dzień w dzień. Nie widze inaczej.
Ja również codziennie. Nie mam 10 samochod tylko dwa. Jeden zona, a jeden mam ja. Nie widze potrzeby posiadania nie wiadomo ilu samochodow ^.-
Ja smigam od '' święta'' , pracuję w delegacji i jestem około 8-10 dni w msc. i wtedy śmigam e66 ale też nie zawsze bo żony compact jest bardziej pod ręką ;). Co do komfortu, ciszy to faktycznie wieloryb bije na głowę wiele innych aut.
a dolacze sie do waszych wypocin (inaczej sie tego nazwac nie da).. "niestac cie nie kupuj" "na czesci i naprawy wydasz majatek" ja j**bie posadzic was na targu wsrod przekup to by patrzyly z wytrzeszczonymi oczami bo by niemogly sie przebic przez wasze gdekanie :P
a wasze spalania rzedu 10.5-12 l (MAX!!!) to wiecie co moze bedziecie mnie wozic? (no chyba ze pchacie auto na luzie :P)
w skrocie mam 745Li wygodne jest - owszem nie da sie zaprzeczyc...
zbiera sie tez przyzwoicie..
jezdze nim na codzien bo nie mam garazu zeby je tam parkowac.. (chyba mnie nie stac jak wywnioskuje wiekszosc.. :P)
i nie robie autem 1kkm na rok tylko srednio ok 70kkm.. (tak bynajmniej jest w tym roku.. jaki bedzie przyszly czas pokaze)
jedyny minus to chyba elektronika ktora ma swoje humorki..
P.S. nie zachowujcie sie jak dzieci piszac nie stac cie to bla bla bla ktos mial widzi mi sie kupil se to ma.. a jak woli jezdzic w/w skoda.. no coz jego wybor
pozdro
ja też nim jeżdżę codziennie do pracy pomimo tego że to nie jest moje jedyne auto. Spalanie nie gra roli bo za takie gabaryty i luxus trzeba płacić wiem coś o tym bo wszystkie auta mam i zawsze miałem wielkie, sam do najmniejszych nie należe a mam 2 metry wzrostu i 140kg :)
TheSeeD widzę że jesteś prawdziwy eksploatator auta. 70tys na rok to nie źle . Od Ciebie nie opłaca się auta kupić ,no ale FABIO80 to już zaszalał na maxa z tekstem cytuję: "Spalanie nie gra roli bo za takie gabaryty i luxus trzeba płacić wiem coś o tym" Buahahaha Fabio proszę Cie. Taki tekst od gościa który jezdzi E65 z zamontowanym junkersem. W tym momencie to ja sie usmiałem a pewnie nie tylko ja. Twojego auta to wybacz ,ale ja bym nie kupiłbym na 100% a to tylko przez LPG który jest mordercą silnika N62.
Następny stereotyp, LPG mordercą N62... Niby dlaczego? Podaj jakieś fakty?
On nie ma bladego pojęcia o N62 + LPG = śmierć gdzieś coś wyczytał lub usłyszał o takim przypadku i teraz sieje herezje przy każdej okazji.
nie planuje sprzedać tego auta a już napewno nie sprzedałbym go tobie.
kupe kasy i pracy w niego włożyłem bo nie była to igiełka i poprzedni właściciel tego nie ukrywał aczkolwiek w ogłoszeniu napisał stan BARDZO DOBRY ale jak przyjechałem z bratem po niego to zmienił zdanie hahaha
w aucie mam instalacje BRC 2 letnią którą odrazu ustawiłem u autoryzowanego gazownika BRC i powiem Ci że jestem baaaardzo zadowolony :)
a jak coś w nim padnie to naprawie albo wymienie bo lubie nim jezdzić i nie jeżdże tylko do kościoła w niedziele
Przypominam o tytule wątku.
Aby za bardzo sie nie zapędzać.
Czyżbyś był montażystą lpg? Widziałem dwa takie silniki totalnie wyjarane przez gaz. Mam kilka znajomych warsztatów mechaniki pojazdowej jak i kilka znajomych firm montujących gaz i też cos nie coś prawdy sie dowiedziałem. Te silniki chodzą przepięknie na gazie ,ale tylko 60 góra 80 tyś km. Potem jest już tyko i wyłacznie stan agonalny lub nieunikniona smierć. W naszym kraju robi sie potem tak ,jak jeszcze jest co ratować,lpg jest wymontowywane z auta,wymieniany kolektor ssący,usuwane wszystkie oznaki ,że w ogóle kiedykolwiek było takie coś w aucie i do sprzedania. To nie jest mój wymysł lecz fakty które mają miejsce w tym kraju. Jak chcecie to jeździjcie na śmieciach. Życze wam wszystkiego najlepszego.
Jedna z pięciu rzeczy które mnie powaliły na kolana w e65 to zapach spalonej benzyny przez V8 ( nie gazu)
Jezdziłem kiedyś też na gazie ale jakość wykonania i użytych materiałów E38,E32 napewno nie da się porównać do plastiku i amelinium z którego zrobili E65. Jest to jednakże piękne auto które ma w sobie cos co przyciąga do niego jak magnes tak jak wszystkie BMW siedem.
Jak 80% tematów dobija do gazu ....
:mad:
Dobra Panowie. Czas zmienić pieluchy, bo nie którzy chyba popuścili. Podniecenie sięga zenitu?! :)
miro a kto napisał ze mam w planie sprzedac moje auto? niestety nie wszyscy w PL (i nie tylko) maja taka mozliwosc by kupic auto za niewiadomo jakie pieniadze i sie spuszczac na nie i polerowac bo zal nim jezdzic :P mam taka prace a nie inna a fakt ze lubie spedzac czas z moim synem to i duzo km robie by sie don dostac.. i wierz mi ze kupilem je tylko dlatego ze jest wygodne bo pewnie tez bym jakas skoda latal :P
P.S. moze czas przejsc do glownego watka tegoz tematu..
Pozdro
Przyczepiłem sie troszke do Ciebie bo tutaj jest naprawde masa chłopaków którzy dbają, pieszczą i poleruja swoje auta. Nie jeden kupił za niewielkie pieniądze i doprowadza do perfekcji. To są prawdziwi fanatycy i koneserzy marki i modelu miedzy innymi i ja a Ty piszesz cos o wypocinach itd. Daj innym cieszyć sie autem nie tylko z jazdy i eksploatacji a z samego posiadania i radości z każdego guziczka itp. rzeczy. Dlatego własnie stwierdziłem ,ze od Ciebie nie bedzie sie opłacało kupic auta mimo że nie chcesz go sprzedać . W Twoich rekach to auto jest narzedziem do pracy a w innych ulubioną,najlepszą zabawką i dumą właściciela. Jeżeli Ty auto swoje tak traktujesz jak woła do roboty to nigdy tego nie zrozumiesz co inni mogą czuć do auta. Szacunek w Twoją strone ode mnie . Pozdrawiam i szerokosci . miro
Nooo !! Ja własnie też!
wszystko ładnie pięknie, ale nigdzie nie napisałem, że to tylko i wyłącznie (dla mnie) to wół roboczy.. mogę to po krótce nakreślić: otóż Panie szanowny patrząc "z boku" faktycznie może się wydawać (zaznaczę MOŻE), iż auto to tylko wół, lecz jakbyś spytał się mojej żony bądź któregoś z pracowników jak się wypowiadam na temat mego cuda to zapewne byś się dowiedział, że sprawy mają się inaczej.. a pisanie o wypocinach itd itp to sie tyczyło tzw zbędnych komentarzy, tak więc kłąnia się tu czytanie ze zrozumieniem a nie wyciąganie poszczególnych słów z kontekstu.. mam nadzieję, że będziesz w stanie zrozumieć o co mi chodziło bez zbędnego doszukiwania się przysłowiowej dziury w całym..
pozdrowienia dla Ciebie i całej rzeszy posiadaczy 7er :]
TheSeeD ja w głębi duszy to wiedziałem ,że z Ciebie jest porządny chłop. Jak już ktoś kupuje 7er to musi mieć serce i gust bo to są samochody dla ludzi ceniących styl,piękno i harmonię oraz ciszę i luksus za który niestety ale trzeba płacić,no ale jak to mówią radość z jazdy zaczyna się tam gdzie kończy się ekonomia no a dzwięk dźwigającej obroty V8 jest bezcenny.
Mam nadzieję ,że kiedyś siądziemy razem na jakimś zlocie i napijemy się browarka przy ognisku w towarzystwie maniaków 7er i podyskutujemy troszeczkę.
Pozdrawiam Mirek
miro jestem tego samego zdania.. wszyscy wokoł (wiekszość ;P) mi brzęczą coś ty kupił będziesz ładował w części itd itp a jak dotychczas odpukać w niemalowane ;) wydałem na te 70kkm może z 7tyś (oczywiście z klockami, olejami itp.. a nawet z regeneracją przednich amorków..) wiec myślę że tragedii nie ma..
co do spotkania... cóż z miłą chęcią bym z Tobą przysiadł przy jednym stole, lecz złapać mnie to nie taka prosta sprawa (zważywszy na pokonywane dystanse nigdy nie wiem gdzie będę jutro) ale kto wie możepewnego piękego dnia się uda :]
a tak nadmieniając do tych pięciu rzeczy... by je poznać i zrozumieć poprostu trzeba się przejechać.. tego się nie da opisać.. :]
pozdro