To mowa o takich naprawach sporadycznych, standardowych które występują przy każdym samochodzie. Klocki czy tarcze też trzeba liczyć.
Czyli można powiedzieć że awaryjności 3.0 i 4.4 polift są porównywalne. Powyższe wymiany to nie jest dwa razy wyższy koszt tak że spoko.
Czyli jednak nie benzyna tylko diesel. Muszę mieć jakiś jeden normalny jak co najmniej X5 ale też trochę mi się znudził (a może to jest faktyczny powód niż strach przez zapchaniem diesla którym jeździ żona :) ) Raz czasami dwa razy w miesiącu jeżdżę w delegację i nie chcę jeździć czymś mało bezpiecznym i słabym stąd muszę mieć jeden dobry a drugi po mieście i3