czy przy wymianie wtryskiwaczy trzeba uważać na coś konkretnego czy po prostu - odkręcić wiązkę, wypiąć ją i odkręcić listwę + klipsy i tyle?
Pozdrawiam
Wersja do druku
czy przy wymianie wtryskiwaczy trzeba uważać na coś konkretnego czy po prostu - odkręcić wiązkę, wypiąć ją i odkręcić listwę + klipsy i tyle?
Pozdrawiam
listwę zdejmiesz pociągnięciem są tam blaszki przt wtyczkach na wtrysk kiedyś je ściągałem od spodu ale okazało się to niepotrzebne i czasochlonne poprostu wyjmujesz stary wtrysk i wkladasz drugi zapinasz wszystko zpowrotem.
Na nic nie musisz uważać. Ja mam 3 komplety wtryskiwaczy i przekładałem raz jedne raz drugie żeby zobaczyć czy jest jakaś różnica, bez problemu.
Nowe wtryski zakładasz?
tak
wymieniam wtryski, zakładam przepływkę z M60B30 z układem z elektrody, zmieniam sondę lambda i kable z czujnikiem indukcyjnym - potem wiozę furę na zmianę rozrządu i UPG i jak po tym samochód nie skończy w końcu mnie denerwować to pcham parcha i kupuje 740 :P
po prostu drażni mnie niesamowicie jak w 43 letrnim Mercedesie silnik chodzi lepiej niż w E32 - aksamitniej, ma lepszy dół, mniej sie tłucze...
Jaki koszt nowych wtrysków ?
udało mi się wyrwać za 80zł sztuka Lucasy - więc tanio
Myślisz że dobre będą,gdzie ich kupiłeś ?Też bym zmienił u siebie
Ale to nie są dedykowane pod M30? Lucas to ogólnie lipna firma, Wiem że pompy wtryskowe od nich są tragiczne.
Ale wtrysk bosha 800 nowy a 80 to duza roznica mimo wszystko
dobrze by bylo jeszcze oringi wymienic po 2 sztuki na wtrysk
Jakie będą to się okaże - magiczna nazwa "bosch" też już nie robi na mnie takiego wrażenia jak kiedyś. Załatwiałem je przez znajomego z IC. Gumki też mam.
Maciek pracuje w IC i mówi że nie ma dostępności tych części
IC zdecydowanie ssie przy większości trudniej dostępnych części do tych aut, przekonałem się o tym wielokrotnie w ciągu ostatnich lat.
Nie mam wątpliwości że wszystkie z nich leżą daleko poza najdalszą granicą zainteresowania firmy, do której katalogu online sięga obecnie każdy laik chcący kupić coś do swojego auta, omijając oryginał.
Co do poprzednio wymienionych elementów które mają zostać naprawione/wymienione, rozumiem irytację i zdenerwowanie, jednocześnie dodam że wszystko co jest tego przyczyną jest spowodowane zaniedbaniami poprzednich właścicieli, gdyż jednostka której temat się tyczy jest synonimem niezawodności, pod warunkiem zachowania kilku zasad.
Konik daj znać jak się będą sprawować, moze i ja bym wymienił wszystkie na nowe moje wkońcu są już nieco odymione ale narazie się nie tną poprzednie dwa sie cieły czasem i było nieprzyjemnie podczas jazdy.
A 480zł jak za 6 nowych wtrysków to darmo praktycznie połowa tego co jeden nowy bosha a na pare lat pewnie starczą, Ale jaja by były jak za rok przeprosisz swoje stare bosche tylko ich nie wyzucaj :P
Jaki jest numer wtrysku konik? Dedykowany pod E32 czy dobrany podobnymi parametrami z innego auta?
Dżuda -> załatwiał gość (znajomy mojego ojca) pracujący w IC (zresztą gdzieś tam "wyżej") - nie wiem czy to jest z oficjalnej dystrybucji IC - mogę się go spytać gdzie to znalazł jak chcesz, w każdym razie załatwił.
sz4lony -> to nie tak, auto jeździ, ma moc ale niespokojna praca na wolnych, czasami ciężkie odpalanie, ostatnie problemy z czasami wtrysków doprowadzają mnie już do szewskiej pasji. Co ciekawe auto nie żre oleju, nie wali specjalnie zaworami, nie pali dużo. Przejechałem się ostatnio E34 530 V8, W124 320E i kurde strasznie mi to M30 odstaje.. coś jest nie tak i tyle, a co...
najgorsze jest to że widzę że się da - bo w tym E12 tak aksamitnie chodzi to M30B35...
Ja to nie wiem skąd te wtryski w IC i to po 80zł i to "Lucasa" na dodatek:D .Możliwe że załatwiane z innej firmy i dlatego.Z chęcią poznam ich symbol:smile:
Pzdr
Takie wtryski Lucasa były ostatnio na allegro za 80 PLN, to były wtryski do M60. Nie mówię, że to te co kupił kolega. Natomiast, czy robiłeś test wtrysków, że postanawiasz je zmieniać. Ja kupiłem sobie zapasowe listwy z wtryskami, ale moje po wyjęciu jak i te używki trzymają parametry idealnie. Raczej te stare wtryskiwacze Boscha są nie do zajechania. Chyba, że auto jeździło na gazie lub w listwie jest ropa zamiast benzyny. Ja nie widziałem aksamitnie chodzącego M30, chyba, że po remoncie. Moje M70 też nie chodzi aksamitnie, ale w końcu ma 25 lat niemalże, także mu wybaczam.
Ktoś na tym forum wspominał kiedyś, że ostatecznym rozwiązaniem problemu "krzywych" wolnych obrotów w M30 jest zakup NOWEJ przepływki. Niestety jej cena praktycznie wszystkich do tego zniechęca.
~wysłane poprzez Tapatalk
Ja tam zawsze przepływki ustawiałem sobie na szerokopasmówce i nie miałem problemów ani z wolnymi ani z wot .Oczywiście mowa o klapkowych
zmieniłem - ależ to jest niewdzięczna robota jak się ma duże łapska... ;)
najgorsze że coś źle mi chyba siadł któryś o-ring pod wtryskiem bo syczy... po świętach więc cała zabawa od nowa :P
ja wiem ile lat ma M30 i wiem że "mówi się" że TTTM. Ale M130 na mechanicznym wtrysku w mercu ma 43 lata i chodzi aksamitnie, także nie przekonuje mnie to ;)
Nieważne ile ma lat, ważne jak było dbane.
M20 i M30 były we właściwych sobie czasach wzorcem kultury pracy, 6 cylindrowe BMW było zawsze klase wyżej od R4.
Teraz mało kto wie o co chodzi, nowsze jednostki wnoszące inne rozwiązania spowodowały, że mało kto wie jakimi kategoriami było to dawniej postrzegane. Np. jaką przepaścią było mieć rekina na gaźniku a na wtrysku.
Twierdzenie że motor który ma 25 lat ma chodzić jak młockarnia jest powszechnie propagowane.
Tym większą satysfakcję ma ten, który posiadając takie auto, z efektów dźwiękowych dostaje tylko szum vicso i miarowe dudnienie 6 cylindrów :D
Cichutkie M20, M30 jest obecnie nie spotykane, z późniejszymi jednostkami jest nieco lepiej, jednak pojawienie się na lokalnym forumowym spocie zdrowym V12 posiadanym przez Banola, też wprawiło kilka osób w zdziwienie, bo jest to motor, którego przy zamkniętej masce, na wolnych po prostu nie słychać.
wszystko prawda - ale M20 jednak w kulturze pracy postawiłbym ponad M30 - pracuje bardziej miękko i aksamitnie ;)
Hej, to z fizyki wynika, że 6 cylindrów pracuje najstabilniej. Podobnie z V12, w końcu dwie szóstki. Z tym odgłosem silnika to jednak chyba przesadzasz, słychać chociażby dwa paski wielorowkowe albo szum łożysk w kołach pasowych tego paska i to nawet w nowych autach. Oczywiście mogę się mylić, chociaż trochę różnych silników BMW widziałem, może nowe M70 było niesłyszalne. Mam nadzieję, że kolega Banol będzie na zlocie. Nie pisałem też wcześniej o młockarni, nie popadajmy w paranoję. Ale idąc tym tropem, żebyśmy wszyscy mieli silniki pracujące jak dwadzieścia lat temu, powinny przejść co najmniej kapitalny remont góry i to profesjonalny. Tak dla przykładu z innej beczki kolega z pracy zrobił ostatnio remont góry w Astrze jedynce 1.3 8V, którą jeździ od nowości, czyli od 92 roku. Wiem to nie BMW, ale niektórzy traktują auto jako środek do transportu, nie jako legendę. Auto przed remontem miało 470 tyś przebiegu, gaz pierwszej generacji, dojeżdża do pracy codziennie prawie 100km. Jaki był efekt naprawy, silnik pracuje tak równo, że test monety przechodzi bez problemu, niczym M70 na Youtube. Wniosek jest taki, że nie tylko BMW stanowi o jakości silników. Jeszcze dorzucę, że ze względów ekonomicznych ten silnik od zawsze zalewany jest minerałem Lotosa.
Nie pisałeś o młockarni, bo wypowiadałeś się odnośnie M70, które z definicji rzadziej wpada w ręce chama.
Jednak i na to znajdę przykład, niegdyś wiedziony intencją znalezienia rokującego 750iL "po pieniądzach" pojechałem oglądać pewien egzemplarz, wybrawszy się właśnie z kolegą posiadającym stare dobre 325i.
Przejażdżka tym pojazdem, co prawda z ewidentnym defektem w postaci "zawieszonego" popychacza, sprawiała nam obu dużo większy dyskomfort niż Panu, który tym powoził. Klawiatura cichła gdzieś przy 2.5 tys. jednak tak naprawdę nie była to przecież cisza, a nieustające klepanie chwilowo zamieniające się w świst :D
Pan podał tę wadę jako "domniemany defekt, który za jakiś czas wypadałoby usunąć". Nie wdawałem się w dyskusję, nie podejmując nawet próby uświadamiania tego co się dzieje i ile pracy trzeba żeby to usunąć, zważywszy na V12. Pozostałe walory pojazdu także nie odbiegały standardowi, który wyznaczał stan tej jednostki.
To oczywiście jeden odosobniony przykład. Pewnie mógłbym też dołożyć jeszcze jakąś historię z podobną iL po którą wybraliśmy się razem z Banolem, choć to nie miejsce i czas.
Taki albo gorszy stan gangreny prezentowało większość M30 z którymi miałem styczność, niezależnie czy przy oględzinach przed próbą nabycia całego pojazdu, samego silnika czy cokolwiek w tym rodzaju.
Przestało mnie to dziwić kilka lat temu :D
Teraz przestaje mnie dziwić, że nie docenia się solidności pewnych rzeczy, gdyż nawet to co odporne i pancerne, przy niezmiennej konsekwencji zaniedbań w końcu ulegnie powolnemu rozkładowi i dogorywać będzie latami w sposób właściwy nieumarłym :D posądzane o "głośną pracę z natury" i inne brednie "ten typ tak ma".
Konik oringi przy wtryskach warto posmarować oliwką wtedy napewno się nic nie sfinie i łatwiej wejdzie, jak już ogarniesz temat to podziel się wrażeniami jakiekolwiek by nie były.