Wersja do druku
10tys km tym autem to ok 5- 8tys zl, a na gazie 3-4tys zl. Jeśli zaplacisz mi 2000zl za zdjecie paru przewodow to bardzo chetnie :) zreszta nie mam pojecia co trzeba byloby sciagac do wymiany swiec...? U mnie byly zmieniane i nic nie ruszane. Gaz się zawsze oplaca bo zawsze kosztuje polowe !!!!
Dobrze u Ciebie nie trzeba zdejmować nic z instalacji i chwała Ci za to. Wszystko zależy jak ktoś gaz założy. Zaraz napiszesz, że zawsze można auto oddać do serwisu, który zrobi to profesjonalnie. Może w Lublinie jest inaczej, ale w Łodzi jest tylko jedna firma, która zakłada porządnie gaz do takich aut, a za taką sekwencję liczą sobie prawie 10 tyś, nie wiem czy jest sens tak inwestować w kilkunastoletnie auto.Cytat:
Zamieszczone przez Michal750
Jak mamy tutaj tworzyć taki off top, to może mieszkańców Łodzi przekona fakt, że w Łodzi są dwa serwisy które zajmują się BMW i oba nie serwisują aut z LPG, jeżeli trzeba coś zrobić w silniku, a i tak trzeba czekać tygodnie na naprawę. Warto więc najpierw zrobić rozeznanie w swojej okolicy, żeby później nie żałować.
A czy gaz się bardziej opłaca to zostawmy to dla innego wątku, kiedyś się taki tu pojawił. Nie twierdzę, że się nie opłaca, nie jestem również przeciwnikiem gazu, po prostu radzę sobie bez niego i też jestem zadowolony.
o ile mi wiadomo to e38 V12 NIGDY niemiala vanosa..... nastepna sprawa to jak V12 pali co 30/100 to 100% masz cos niesprawnego, moja pali srednio 16 i dostaje ciagle w pedzel, a jezeli chodzi o przegrzewanie sie tego silnika, prawda, wsac LPG i zaczyna sie ten problem, kiedys stalem swoim autem 4 godziny w korku na klimie na MAX gdzie temperatura zewnatrza wynosila ponad 32 stopnie i nic mi sie tam niezagrzało, a jezeli chodzi o vanosy w m62 to kazdy kogo znam i ma takie auta ma lub mial z tym problemy, tak jak kazdy z e46 2.0D wymianial pompe
Nie wynika to z ilości cewek, a czujników i szybkości pracy sterownika silnika.Cytat:
Zamieszczone przez ttrol
Na podstawie czujnika wałka, wału i stuku sterownik wykrywa spalanie stukowe
M73N dostało grzane katalizatory, ale vanosu do końca nie było.Cytat:
Zamieszczone przez ttrol
V12 jest archaicznym silnikiem chociażby dlatego, że ma tylko 2 zawory na cylinder. V8 to silniki DOHC.
Faktycznie może był tylko M73N, w końcu TU chyba nie wsadzali, chociaż silnik M73TUB54 był.Cytat:
Zamieszczone przez krzywy191
Nie możesz jednakże podważać mojej wiedzy w kwestii spalania, ponieważ M70 mam od nowości, to jest 25 lat, a z M73 miałem do czynienia co najmniej z kilkunastoma, ot takie hobby. Co innego średnie spalanie, a co innego spalanie zimą kiedy wskazówka nie dochodzi do jednej trzeciej skali, a o takim spalaniu pisałem. Zdrowe M73 pali średnio nawet mniej niż napisałeś, to jest około 14 do 15 litrów w cyklu mieszanym.
Odnośnie przegrzewania się to uruchom ukryty test temperatury, stań w tym korku cztery godziny przy takiej temperaturze i obserwuj co się dzieje, chociaż to dziwne, cały świat zjeździłem i nigdy nie stałem w takim korku, jaki jest tego sens ??. Chyba nie myślisz, że wskazówka prawdę Ci powie o temperaturze chwilowej silnika w e38 ?? Ponadto pisałem o niesprawnościach, które się szybko dają we znaki, a nie o sprawnym układzie.
M70 podczas wejścia na rynek miało dużo bardziej surowe testy w USA w modelu e31, co nie oznacza, że również dobrze pracuje 20 lat później, syf w kanałach chłodzenia po latach od płynów chłodniczych oraz w kanałach olejowych od olejów drastycznie zmniejszają wydajność chłodzenia bloku i głowic. Dla M70 przeprowadzałem kiedyś analizę termodynamiczną na innym forum, która udowadniała, że chłodnica jest za mała dla tego sinika, podobnie jak niska jest jego sprawność, a musisz pamiętać, różnica mechaniczna między M70, a M73 jest kosmetyczna.
czasami na przejsciu granicznym mozna stac tyle.... a vanos powiedz mi gdzie on jest??? http://www.realoem.com/bmw/showparts...35&hg=11&fg=25 jak zobacze zdjecia, schemat to przyznam ci racje............ o widze ze edytowałes posta.... widac moja wiedza była wystarczająca (a twierdziałeś inaczej) aby wiedziec ze M73 NIGDY niamiało vanosa, aha ja samochodami zajmuje sie nie hobbystycznie a zawodowo
Fajny tamat, ja miałem e32 750, 2x e38 750i i teraz mam e38 740 4,4 ez vanosa i :
przepaści nie ma jeśli chodzi o przyśpieszenie, faktycznie v12 ciągnie szybciej i równiej ale v8 przez pewnien zakres obrotów ciągnie lepiej pozatym jeśli piszemy o automatach to steptronic przynajmiej ten co ja mam w 4,4 jest dużo szybszy od tych automatów co ja miałem przy m73, miałem rocznik 95, dzwięk silnia V8 w opcji bez katów przebija v12 wielokrotnie.
V8 jest dużo łatwiejszy w naprawach, wszystko jest praktycznie pod ręką, w V12 troche ciasno, samo wyciągnięcie silnika v12 zajmuje troche więcej czasu niż v8, jedyny duży plus to elektrozawór od nagrzewnicy, w v12 jest z boku a w v8 z tyłu i troche trzeba więcej czasu spędzić przy wymianie.
Pozatym tak jak ktoś wcześniej napisał, v12 - 2 pompy paliwa, starodawne kable zapłonowe z kopułką i palcem, troche zużyte i już wyżuca cochwile wypadanie zapłonu, w v8 czuć jak kuleje jeden cylinder, w v12 niestety nie, czasami 2 nie działają i dla kogoś kto nie miał zadużo do czynienia z v12 silnik będzie pracował ok, pozatym trzeba uważać z chłodzeniem w v12, no i w v12 4 sondy z które muszą działać idealnie żeby nie działy sie dziwne rzeczy.
Ogólnie v12 napewno bardziej żywotny ale jak ktoś niee dbał o niego to przyszły właściciel będzie miał dość szybko
Osobiście kręce sie dużo głównie po mieście więc lepiej znosi to v8 ale jak bym jeździł weekendowo rekreacyjnie wolał bym V12
a ja v12 uzywam jak zwykle auto i jak weekendowe i jestem bardzo zadowolony :-) a co do skrzyni to steptronik napewno szybszy... ale ta skrzynia, niewiem czy moja, czu ogolnie w takiem BMW to poezja, nic nieszarpie, biegi zmienia pieknie, jezdzilem chyba prawie kazdym autem spotykanym najczesciej w polsce i ani automat w mercedesie, mazdzie, vw, sabbie, audi, itp, amerykancu czy koreanczyku tak przyjemnie zmienia biegi, pozatym tak, taaak dobrze mi sie jezdzi tym autem ze niama lepszego ..Cytat:
Zamieszczone przez Lord Lukasz
dorzucę też 3 grosze
jesli chodzi o e38 to jezdzilem 750. Ktos wspominal o problemach z chlodzeniem i przegrzewaniu sie podczas stania w korkach - w moim przypadku jedna z rzeczy ktora mnie zachwycila bylo to ze auto wlasnie sie nie przegrzewalo. Jezdzilem latem sporo w masakrycznych korkach na takich ubitych drogach nad jeziorami gdzie utykalem po pare godzin i wszystkim samochodom wyly wentylatory oprocz mojego. Wskazowka temperatury zawsze dochodzila do pionu i tak sie trzymala non stop.
Nie mialem problemow z jakimis usterkami, niezbedne wymiany robilem na biezaco. Mi trudno bylo znalezc warsztat ktory by ogarnial taki silnik, w okolicy zdecydowanie nikt nie chcial sie tego dotykac po uslyszeniu jaki silnik.
Co do dzwieku silnika - ktos pisal ze jest gorszy niz v8 bez kątów to... :-( mozna i calkiem tlumik wywalic juz od silnika to i poldek bedzie ryczal. Na pewno dzwiek v12 jest rewelacyjny i nie mowie tu o dzwieku z tlumikow bo tam nic nie slychac, tylko o dzwieku silnika i dzwieku zasysanego powietrza ktory byl taki ze az ciarki przechodzily. Pod wzgledem dzwieku moje obecne e65 760 jest po prostu nijakie.
Jak pamietam w sklepach kupowane i wymieniane przeze mnie czesci byly drozsze od czesci do innych wersji silnikowych "bo to do v12 to jest inne"
Koszty paliwa nie byly dla mnie tragiczne, mysle ze okolo dwukrotnie wieksze niz w zwyklych autach, biorac pod uwage jakosc jazdy to koszty paliwa byly dla mnie najmniej istotne, tyle dac 50 zl co i 100 zł, oczywiscie zalezy na jakich dlugich odcinkach ktos jezdzi. Auta uzywalem rekreacyjnie, ale mysle ze codzienne dojazdy do pracy po kilkanascie/kilkadziesiat kilometrow szarpnely by po kieszeni.
Wyposazenie w 750 czesto lepsze niz w pozostalych wersjach, skora na desce rozdzielczej, tunelu srodkowym, drewno na oparciach foteli czy kierownicy to jest to! Czlowiek od razu wie do czego wsiadl.
Moje auto powyzej predkosci 180 km/h zaczynalo robic sie nerwowe na gwaltowniejsze ruchy kierownica. Moze zawieszenie bylo wyeksploatowane, moze bite kiedys, nie wiem. W e65 tego nie czuje.
Na pewno bardzo milo wspominam ten model.
No i prestiz! bez wzgledu na koszty - v12 to jest po prostu v12 i reszta jest milczeniem.
Nie porównujmy starej skrzyni sprzed '96 roku do steptronica. Tamta praktycznie ruszała z 2 biegu. Poza tym prosty zabieg jakim jest włożenie dyfra od 4,4 (flansze są mniejsze w 4,4 ale zamienia się je P&P na te do 5,4) daje już bardzo dużą ulgę w przyspieszaniu V12 i wtedy ten silnik nie ma sobie równych. Wykonałem ten zabieg u siebie i różnica jest taka jakby jechać autem w 5 osób z bagażem a bez pasażerów. (mam filmiki przed i po, jak znajdę czas to wrzucę do swojego tematu).
I w końcu ktoś to napisał, że ZDROWE V12 pali normalnie, jak dla zwykłych ludzi. Tryb mieszany spoookoojne 15l/100 średnia. Pałowanie w trasie 12-13l MAX.
Diagnostyka jest strasznie upierdliwa bo sterowniki przynajmniej u mnie działaja bardzo powoli i lubią zrywać połączenie.
Vanosy... mój mechanik powiedział komuś kto przyjechał na robotę tak: vanosy stukają bo tak jest zbudowany ten mechanizm i można to zrobić na nówkę ale absolutnie nie trzeba. Stuka bo tak ma i już ale nie znaczy to że jest uszkodzony. Motocykliści wiedzą, że np. wiele silnikow motocyklowych też stukają podczas pracy, pykają charczą i tak ma być. Daję wiarę jemu, bo wie co robi. Ale tak na marginesie, po co vanos? Jak dla mnie nie ma zbytniej różnicy (jeździlem takim i takim), dopiero Valvetronic robi robotę :)
Gaz do V12 to żadna filozofia - robisz jak 2x 6cyl.. Koszt dobrych części to ok 4tys. zł czyli zwraca się po pierwszym dużym serwisie. Jeśli nie ma ludzi w Łodzi to czemu nie podjechać do Wawy? :)
EDIT:
Dorzucę jeszcze apropos przegrzewania: Moja po sprowadzeniu sie grzala - kupilem za 100zl używane Visco z V8 i wymieniłem za 50zł pompkę wspomagającą obieg (tą srebrną przy elektrozaworach). Trzyma cały czas 89-92st. C. (TEST 7)
Aha, po co w V12 dwie pompy paliwa skoro jedna z komór i tak jest pusta przy niepełnym baku?
No i dźwięk V12 jest o niebo lepszy od V8. Bo mówię o tym w środku - który cieszy kierowcę a nie przechodniów. To pierwsza rzecz dzięki której przeszły mnie ciarki po pierowszej przejażdżce - własnie to mruczenie nawet na wolnych orotach pamiętam do dziś.