Więc na pewno 50k, będzie to kwota niewystarczająca.
Będę śledził temat i życzę Ci abyś zrealizował swój projekt,bo o tak zacnych planach na forum czytaliśmy już nie raz:cool:
Wersja do druku
Więc na pewno 50k, będzie to kwota niewystarczająca.
Będę śledził temat i życzę Ci abyś zrealizował swój projekt,bo o tak zacnych planach na forum czytaliśmy już nie raz:cool:
A ja mam pytanie czy Ty miałeś kiedyś 7er? Bo mnie się wydaje że powariowałeś do reszty. Dziwny wątek...
szkoda kasy w te zwłoki.Sprzedaj co możesz z tego i szukaj zdrowej bazy w V8 lub V12.Wtedy to będzie miało sens.
Skoro auto dostałeś w prezencie i masz fundusze żeby przerobić to co masz na takie coś jakie chcesz to naprawdę bez żadnej złośliwości posłuchaj kolegów i kup zadbane e38 740/750 i w nim rób metamorfozę. A ten co masz to albo sprzedaj albo trzymaj na części bo mogą się przydać. Naprawdę wyjdzie taniej i zdecydowanie będzie lepszy efekt końcowy.
Tak jak Ci koledzy piszą , najpierw blacha ,a potem reszta , sam sobie zadecyduj czy jest sens.
Na forum mamy e38 z silnikiem z M5 ,a pierwotnie to było 730 i :wof:
Masz racje, nie ma co pakować hajsu w gwint jak nie ma podstaw, ale jak mówiłem totalnie jestem blady i nie wiem od czego zacząć. Przyjdzie auto od mechanika
zamówię podstawowe rzeczy (lampy, itd). Pod błotniki przednie i tylne tam gdzie wchodzi koło, mają zaokrąglenie, są to standardowe zaokrąglenia czy trzeba przerabiać?
Jak już mówiłem w poprzednich wpisach, że auto nie wygląda tak źle jak na zdjęciu, jest w sumie w dobrej kondycji, tylko teraz niestety na dniach miało stłuczkę, zrobię zdjęcia jak będzie już naprawiona i wymyta.
* Wiem, że trzeba się napracować trochę przy tym samochodzie, ale ma on wartość dla mnie dlatego podjąłem się tego zadania.
Kupić obce auto a dobrym stanie i wyremontować je to pikuś.
Już odpisywałem na podobną wiadomość koledze wyżej, rozumiem, że bez żadnej złośliwości, ale jak mówiłem auto ma dla mnie wartość i chcę staruszka doprowadzić do ładu, w sumie zerknij na wiadomość wyżej.
* Tych aut już nie przybędzie, nie warto każdego na części brać.