Zamieszczone przez
ttrol
A pomyślałeś ile ludzi wtedy pracowało w przemyśle, a ile ludzi pracuje dzisiaj? Poza tym dziś są droższe surowce jak I czas pracy pracownika, nie mówiąc o regulacjach energetycznych. Zgadzam się, że ekologia to tylko przykrywka, zupełnie nie o to chodzi.
Przemysł samochodowy balansuje na granicy opłacalności w dzisiejszych czasach, więc musieli wdrożyć mechanizmy, które zaczęły regulować ten rynek. Oczywiście chciałbym, żeby były tworzone urządzenia trwałe I tanie w zakresie towarów konsumpcyjnych, ale najprawdopodobniej wiele osób nie miałoby wtedy pracy, a dużo firm już by nie istniało.
Ja pracuję w biznesie oil & gas I zapewniam, że są dzisiaj technologie, które umożliwiają produkcję urządzeń z okresem gwarancji 50 lat I takie się sprzedają. Ale to nie ten biznes niestety I nie te realia cenowe. Urządzenia podobne skomplikowaniem do samochodów, sprzedają się za setki milionów $ za sztukę.
Spójrz na to jeszcze z innej strony, nowe e32 kosztowało ~ 50 tyś dolarów, dzisiaj dla F01 jest to kwota dwa razy większa, a wartość dolara spadła od tamtego czasu lekko dwukrotnie. De facto te auta kosztują tyle samo, a koszty produkcji oraz opracowania wzrosły lekko kilkukrotnie. Dziś rynek wymaga nowego auta co kilka lat, facelifting co dwa trzy, auto jest bardzo skomplikowane, coś musi finansować ten proces projektowy. Dużo nowych technologii, I to w aucie po aucie. Kiedyś przez 20 lat nie zmieniała się technologia, tylko wygląd, silniki, zawieszenia I inne rzeczy, które nie wywracały designu do gory nogami.
Ostatnia kwestia jest prozaiczna, nie ma żadnej firmy na świecie, która działa charytatywnie, czy altruistycznie. Jeżeli pojawiły się narzędzia CAM/CAD, które działają o niebo szybciej niż te w latach 80tych to dlaczego nie zaprogramować szybszego zużycia, będzie taniej w produkcji, a klient I tak wróci po nowy product po paru latach. W tamtych czasach nie było technicznej możliwości, że prowadzić analizy wytrzymałości na taką skalę jak dzisiaj, bo nie było narzędzi. Dlatego projetkowało się z dużym zapasem, bo tylko to dawało gwarancję sukcesu. Nikt z nas nie wie jak wyglądałyby tamte auta, gdyby technologia analiz była podobna do dzisiejszych. Oczywiście wychodzą jeszcze awarie, ze względu na błędy w projekcie, nie wrzucajcie wszystkich usterek do worka z programowanym starzeniem.
Wiem, żę się bulwersujesz, ja też mogę, ale tylko dlatego, że nie stać mnie na nowe F01. Gdyby było mnie stać, miałbym to zupełnie w nosie, a po okresie gwarancji wymienił na nowe. A jeżeli auto sprawia problem w okresie gwarancyjnym, dostaję drugie w zamian.