[mechanika] Rozrusznik-Problem przez Zlotem :(

Witam
Mam pytanie i liczę na szybkie odp.Otóż jak wyjeżdżałem w nd chwilę wcześniej jeździłem e32 i jak wprowadzałem do garażu zawiesił mi sie rozrusznik.Tzn jak wprowadzałem auto i przekręciłem zapłon dziwnie zaczął kręcić więc zaniepokojony zrezygnowałem z uruchomienia silnika.Druga próba- zero reakcji.Odbiłem do pozycji zero i za trzecim razem zapaliła normalnie.Teraz pytanie czy wytrzyma ta usterka jeszcze weekend.Nie zdążę jej usunąć ponieważ jadę w czw wieczorem po auto a rano ok 7 muszę już wyjechać.Czy miał ktoś z tym do czynienia?Ile to może jeszcze wytrzymać? W innym przypadku nie będę mógł pojawić się na zlocie albo przyjechać E39 a to mi się nie uśmiecha ;(

Pozdrawiam Łukasz

Odpowiedź laika: Jeśli to szczotki w rozruszniku to mocno kijem *pyknąć* z góry i zagada. Jeśli to takie coś tam w środku, to lepiej wymienić nim wylecisz w trasę bo później to już tylko na pych.

jak Ci się szczotki starły to się wiesza (dobrze podchodzą na wymianę szczotki z maluszka - są dość duże i można je fajnie podszlifować niemal do każdego auta).

Ja miałem w poprzednim aucie numer że mi się rozrusznik zwieszał, bylko bendiks stukał. Olewałem to przez jakieś pół roku i auto sprzedałem. Numer miałem że albo auto z pierwszego max. w 3sek łapało, albo się bawiłem nawet z 10 minut - nie mam pojęcia co u mnie było.

Ale swoją drogą nie jestem z tego dumny, a każdą usterkę wartoza wczasu załatwić by nie stworzyła problemu.
Niestety jeśli chcesz to zdiagnozować zrobić to musisz (nieważne od usterki) wymontować rozrusznik i go rozebrać - co prowadzi do naprawiania.
Jak masz to przed zlotem zrobić (serwisy Ci krzyknął na 2 dni robota), to może by jakąś używkę sprawną na szybkiego skroić...