Tragedia.

Sprzedający kompletny brak wiedzy o aucie.

Silnik chodzi nierówno, drży, grzechocze coś.

Skrzynia po wejściu w tryb manualny nie chciała wrócić do normalnego.

Lampy tył klejone

Obydwie kieszenie ze skóry na fotelach urypane i zamontowanie na tryttki

Kupa rys i uszkodzeń w kabinie

Zamiast tylnego uchwytu na napoje w kanapie upchane DVD tak że pianka z kanapy wystaje

Błąd trakcji, poduszki, czujników kół i czegoś tam jeszcze. Jednym słowem choinka zegarów

Auto brudne, zasyfione widać że długo stoi

Właściciel oczywiście lekarz z Niemczech pewnie jeszcze w Wehrmacht służył.

Typowe komisowe gadki i podejście

Na placu były też dwa E32 obydwa trupy po 30 tyś widać że szukają jeleni na rzadkie auta co się nie znają.

Jedyna zaleta wozu to moc wg mnie miał i to tyle.