Słuchajcie, bo juz nie wiem co jest... szlag mnie trafia i chyba się pogryzę ze złości.

generalnie mam problemy ze spalaniem (2.1-2.5l/h- w lecie mialem 1.6l/h)- teraz w zimę spalanie przy spokojnej stałej jezdzie komputer pokazuje między 9.1 a 15
auto mi szarpie i nie zawsze chce jeździć - nie wiem czym to jest spowodowane, bo przepływomierz mam juz kupiony sprawny.
Samochod reaguje czasem na odłączanie przepływki, czasem nie, raz jedzie jak trzeba raz dławi sie przez ułamek sekundy i jedzie juz gorzej,więcej pali i zapala się ASC - cholera wie dlaczego.
Jak odpalam silnik - raz jest ok- jest dobre spalanie i ASC się nie zapala, raz auto faluje, pali duzo i zapala się ASC. Był odłączany akumulator, błąd znikał, ale tylko jak auto się przydusiło, ASC sie zapala, skacze spalanie i samochod nie chce jechac.

Przy pracującym silniku jest charakterystyczny syk, który moze świadczyc o łapaniu lewego powietrza. Syk slychać od przodu kolektora przy przepustnicy.
Czy to moze wpłynąć na takie zachowania auta??
Co to moze byc jeszcze?

Macie jakies pomysły?


Czym to moze byc spowodowane?