Chciałem się podzielić moją przygodą z usługą czyszczenio-regeneracjo-regulacji wtrysków do wspomnianych silników.

Jak wiadomo wtryski tego typu bywają upierdliwe. Często słyszy się, że "leją" gdy auto jest zgaszone. Gdy czas na zmianę na rynku do wyboru jest albo kupić nowe ORI wtryski, albo używki, albo chińskie zamienniki z AliExpress. Stąd wizja możliwości regeneracji wtrysku w cenie około 400pln za sztukę w najgorszym scenariuszu brzmiała kusząco.

Wtryski zostały zdemontowane i wysłane do zakładu. Było to jakoś w lipcu 2020. Usługa była dwuetapowa. W pierwszym etapie wtryski były czyszczone i testowane, po czym wydawany był werdykt. W moim wypadku było to: 1 wtrysk do śmieci, 1 dobry, 4 do "regeneracjo-regulacji".

Na tym etapie powinienem zadać kilka odpowiednich pytań, ale niestety ich nie zadałem. Zakład dostał zielone światło do dalszych prac. Polegały one na tym, że 4 wtryski do "regeneracjo-regulacji" zostały regeneracjo-zregulowane w sposób znany tylko temu zakładowi. Oprócz tego wszystkie 5 wtrysków dostało nowe kody GCC (kody które wprowadza się w ISTA po wstawieniu nowego wtrysku).

Po zakończeniu usługi zostałem poinformowany o całkowitym koszcie i adresie do odsyłki. Na tym etapie zadałem w końcu dość ważne pytanie: "Jaką gwarancję udzielają na wykonaną robotę?" W odpowiedzi usłyszałem, że "wie pan, to jest tylko regulacja, tutaj żadne elementy nie zostały wymienione, więc nie możemy dać gwarancji, że to się udało" SIC!

Ładnie podziękowałem, zrobiłem przelew, wtryski przyszły i zostały zamontowane. Oczywiście wpadł też jeden nowy z ASO.

Pojeździłem może 2 tygodnie i któregoś razu przy wyprzedzaniu po mocnym kick-downie, check-engine na zegarach, trzęsie budą, nie ma mocy. Na szczęście nie rozbijam się o auto zna przeciwka. Historia powtórzyła się kilka razy. W/g kompa wypadanie zapłonu na cylindrze, na którym pracował wtrysk, który jako jedyny nie był regulowany, ale dostał nowy kod GCC. Finał tej części historii: auto dostało drugi nowy wtrysk z ASO.

Czas mijał. Jesienią wymieniłem cewki na nowe, ale auto coraz częściej miewało problemy z odpalaniem. Częściej po krótkim postoju niż po nocnym. W lutym czara się przelała. Któregoś razu auto ledwo wytoczyło się z garażu. Wypadanie na jednym cylindrze było permanentne. Dopiero, gdy delikatnie się rozgrzało, to zgaszenie/zapalenie sprawiło, że zaczęło pracować na wszystkie cylindry.

Finał finałów jest taki, że mam już wszystkie wtryski wymienione na nowe, a do tego jestem lżejszy o ekstra kasę, którą wydałem na znachorów.

Temat piszę ku przestrodze. Już latem po usłyszeniu "gwarancji brak" obiecałem sobie, że coś takiego stworzę :)

Gdyby kogoś interesowało co to za zakład oferuje taką usługę, to jest to zakład z Krakowa pracujący pod szyldem znanej marki produkującej elektronarzędzia. W Google wpisujecie "Regeneracja Wtryskiwacze benzynowe GDI, FSI, TSI, TFSI" i powinno Wam wyskoczyć.

Jeżeli administracja forum wyrazi zgodę, to wstawię link bezpośrednio do oferty.

Czołem!