Jeśli dobrze kojarzę, to włącznik alarmu jest gdzieś przy przedniej krawędzi maski, o ile dobrze pamiętam koło któregoś z zamków. Taki zwykły dzyndzel co go można nacisnąć i się chowa o jakieś 1,5cm. Tylko nie pamiętam czy jest przy prawym czy przy lewym zamku, ale to sobie już sprawdzisz. Zamknij auto, poczekaj aż się alarm uzbroi i spróbuj ciągnąć do góry maskę mniej więcej w tym miejscu co jest ten włącznik. Jeśli zacznie wyć, to znaczy że trzeba wyregulować jego wysokość. Aczkolwiek jest to tylko jedna z możliwości. (te czujniki pod maską są chyba najczęstsza przyczyną wycia alarmu). Ja się męczyłem trochę ze swoim alarmem, bo też potrafił się czasem sam z siebie włączyć. Na kompie pokazywał mi błąd komunikacji modułu w drzwiach kierowcy (ten panel od szyb i lusterek) a jakimś tam inszym modułem czy sterownikiem za schowkiem pasażera. A wszyscy mi mówili że to na bank maska :P Tak więc u Ciebie też by nie zaszkodziło podpięcie do kompa. A najlepiej skasowanie błędów i poczekanie aż znowu zacznie wyć i wtedy odczytania co go spowodowało :) Możliwości jest kilka: czujniki w drzwiach, masce, klapie, czujnik w środku, czujnik przechyłu, z tego co wiem to bywały też czujniki przy szybach i ponoć przy tej trójkątnej lubiło się coś rozłączyć. Tak jak pisałem, zacznij od maski, bo to najczęściej pada, a jak nie pomoże to komp.