My z szajboosem niedawno przejeżdżając po rybniku i tocząc się po rondzie, w połowie ronda usłyszeliśmy strzał, obaj prawie podskoczyliśmy na fotelach.
Zjechaliśmy na bok. Pierwsze co się w oczy rzuciło to kapeć, drugie, to, że próg jest może 2cm od ziemi.
Okazało się, że pękła sprężyna, po drodze rozdzierając oponę.