Witam
jak moge to pozawracam jeszcze wasze doswiadczone umysly
wracajac do tematu
samochod stoi u mechanika i jestem juz zalamany
no wiec szczegoly

mechanik wymienil uszczelke pod zaworami (olej na swiecach z lewej strony) zmienil wszystkie swiece z ngk na jakies inne podobno lepsze
wymienilem silniczek krokowy, przepływke
efekt:
samochod da sie odpalic jak jest zimny po odpaleniu strzela delikatnie w kolektor ssacy, po osiagieciu okolo 30stopni zaczyna strzelac w wydech ( w kolektor ssacy juz nie stzela) rozgzany chodzi w miare stabilnie po dodaniu gazu jest moment jak by sie zalewal ( wedlug mnie) mechanik na to ze dostaje za duzo powietrza.
przelaczenie na lpg - samochod chodzi bez problemu plynnie bez zadych falowan, skokow obrotow , poprostu laleczka, wkreca sie popawnie na obroty.
rozgrzany samochod gasze i juz nie odpala na benzynie nawet nie slychac zaskoku jak by nie dostawal paliwa, raz zapali na chwile skoczy na 500obrotow i zdycha. przelaczam recznie na lpg przed odpaleniem a na to moja bunia z pierwszej iskry pali. nie mam juz sily nie wiem co jest gane
Na kompie wyskakuje blad czujnika polozenia walka rozrzadu, oraz niezidentyfikowany blad 121
praca wszystkich czujnikow temperatury ok
sady praca 800-1000 na benzynie
900-1450 na gazie jakos tak
pomozcie
wedlug mnie wykluczam powietrze bo na gazie ok a przeciez na benzynie i na gazie samogod korzysta z tych samch czujnikow ssacych.
Po dlugnim kreceniu na benzynie nie czyc benzyna , podejrzewam ze jest cos nie chalo z dolotem benzyny ( pompa paliwowa, lub wtryski)