Dziś odebrałem samochód z warsztatu po naprawie, gdyż nie zbierał się na benzynie. Mechanik wymienił zapieczone wtryski. Po godzinę bezproblemowej jazdy mieszanej benzin-lpg, gaz zaczął odmawiać posłuszeństwa czyli ja mu w gaz a on - nie zgasł - ale i nie jechał. Dodam że byłem na trasie. Więc przełączyłem się na benzin. Lekko naciśnięty pedał gazu a poczułem się jak przy wciśniętym do dechy, czyli 7-ka gwałtownie przyśpieszała. Skręciłem więc na pierwszym skrzyżowaniu w miasto na osiedle aby trochę uspokoić auto. Na biegu jałowym obroty falowały pomiędzy 1000 - 3000, a ja się wcisnęło pedał gazu to i do 4000rpm obrotomierz dochodził. Po wrzuceniu biegu to samo, rzucało samochodem jakby pod maską odbywała się hiszpańska corrida. Bez ingerencji w pedał gazu samochód przyśpieszał i zwalniał z wrzuconym biegiem. Krótki postój i decyzja o powrocie do domu. Po zapaleniu silnika i przejechaniu kilku metrów na domiar złego poczułem się jak bez hamulców. Po maksymalnym dociskaniu pedału hamulca wcale nie czułem zatrzymywania. droga hamowania wydłużyła się 3-krotnie, ABS przestał działać. Dojechałem do domu bez szwanku, ale z nerwami i stosem myśli.
Czy grono mechaników, znawców i szanownych kolegów wie co się mogło zepsuć?
Opisałem wszystko chyba najbardziej szczegółowo jak umiałem, dodam że kompletnie się nie znam na mechanice.
Pozdrawiam, Tomasz - E32 730i + LPG Manual
MOD: Proszę poprawić tytuł wątku.




Odpowiedz z cytatem