Pasy bezpieczeństwa

[darwaso]

Mnie osobiście irytuje "opiekuńczość" aparatu administracji, mająca się nijak do realiów.

sylwekk pomyśl o tym w ten sposób

W dziale KRYTYKA ZARZĄDU 7ER, na skargi forumowiczów że ktoś im usuwa posty, któryś z kolegów napisał. Że zasady są takie jakie są i jak zaakceptowałeś regulamin to go masz przestrzegać i koniec dyskusji. Oczywiście to nie jest cytat , ale o to chodziło .
No i czy przypadkiem z tymi pasami to nie jest tak samo?
Wszyscy z nas zdali na prawo jazdy , wszyscy zaakceptowaliśmy zasady panujące ( regulamin) na drodze , no i koniec dyskusji. ;D ;D

[amato]

owe 2%... to nie jest argument. Argumentem jest sam stan rzeczy. Bo to przymus - a gdzie wolność wyboru? Ja np. uważam że z takiego czy innego powodu jest mi bezpieczniej BEZ - abstra***ę tu od uzasadnienia. Dlaczego zatem bezwarunkowo mam przyjąć założenie i nakaz zobowiązujący mnie do uznania swojego losu w podziale z pozostałymi 98%?

Kolejna ciekawa rzecz to to jak bardzo potrafią się unieść obrońcy ZA i postawić zwolenników BEZ w jednym szeregu z ludźmi upośledzonymi, przy czym wciąż powtarzane jest "nie nawołujcie do jazdy bez pasów" - kiedy chyba jeszcze nikt tu ze zwolenników BEZ nie użył podobnego sformułowania...? Może się mylę?

Nie każdy zapis prawny jest szczęśliwy - w znaczeniu: udany. Moglibyśmy w tym miejscu odnieść się do wielu przykładów, chociażby wprowadzanej Cenzury Internetu i zapewniam że za niedługi czas zwolennicy Wolnego (Swobodnego) Internetu podzielą intelektualny los zwolenników BEZ PASÓW....

[sylwekk]

darwaso, ciekawe porównanie. ;)

Jednak dostrzegam pewne różnice. Przestrzegając regulaminu forum nic Ci nie grozi. Regulamin reguluje zasady dotyczące społeczności a nie jednostek. Jadąc w pasach nie możesz czuć się bezpieczny. Jadąc bez pasów również. Chodzi mi o to, że tam, gdzie nie ma gwarancji bezpieczeństwa, prawo nie powinno regulować takich kwestii pozostawiając swobodę wyboru.

W pewnym sensie dbając o nasze bezpieczeństwo należałoby w prawie zapisać np. zakaz bujania się na krześle we własnym domu i określić karę za łamanie tego przepisu. Zagrożeń dokoła czyha wiele, ale to nie ważne. Kierowcy zapłacą. Zgadzam się w pełni z ograniczeniami prędkości, zakazami wyprzedzania i innymi przepisami regulującymi kwestie bezpiecznego przemieszczania się. Jestem przeciw ingerencji prawa w sfery, których jednoznacznie sklasyfikować się nie da (statystyka jest tylko poszlaką).

Tak jak napisał amato, mając zapięte pasy nie będziesz jeździł bezpieczniej. Nie ma to wpływu na sposób prowadzenia pojazdu. Mając niezapięte pasy potencjalnie narażasz się na dotkliwsze obrażenia w przypadku ewentualnej stłuczki/wypadku. Tyle, że jest to Twoja sprawa i przepisom nic do tego (niestety, tylko w marzeniach). Takich przepisów jest więcej (choćby całodobowo włączone światła mijania, gdzie statystyki mówią, że to więcej szkodzi niż pomaga, ale łatwo egzekwować).

[Cychol]

Wszyscy z nas zdali na prawo jazdy , wszyscy zaakceptowaliśmy zasady panujące ( regulamin) na drodze , no i koniec dyskusji. ;D ;D

Sorry, ale g... prawda, a argument tak samo mądry jak wszystkie pozostałe, jak ja zdawałem egzamin, to zapinanie pasów nie było obowiązkowe... ;D :P

a jak już przedtem napisałem, nie zapinam pasów (a czasami zapinam) bo to jest mój wybór i moja sprawa... jednakże nie dorabiam do tego żadnych teorii o wyższości niezapinania, nad zapinaniem i nikogo do niczego nie przekonuję...

[darwaso]

Ja wysiadam z tego pociągu, bo on donikąd nas nie zawiezie.
Taak czy inaczej jeździjmy długo i bezpiecznie , niech stłuczki trafiają się innym ( czytać ciapatym)

[Wiktor]

Ciekaw jestem dlaczego zwolennicy jazdy bez pasów przemilczeli mój post z drugiej strony tego tematu. Podlinkowałem wtedy ten filmik:

http://www.youtube.com/watch?v=v_DeS...eature=related

Wydaje mi się, że to jedyny racjonalny argument uzasadniający obowiązek zapinania pasów. Nie w trosce o osobę, która zapina te pasy lecz w trosce o innych, którzy chcą żyć.

[Cychol]

...bo to stary film i wszyscy go już sto razy widzieli...

...bo nie zrobił na nikim wrażenia...

...bo nie napisałeś posta wielkimi literami...

...nie, bo nie... :what: :hah: :P ;D

[sylwekk]

Wydaje mi się, że to jedyny racjonalny argument uzasadniający obowiązek zapinania pasów. Nie w trosce o osobę, która zapina te pasy lecz w trosce o innych, którzy chcą żyć.

Myślę, że nie jedyny, choć bardzo racjonalny, przemawiający za tym, aby pasy zapinać. Nie uzasadnia prawnego obowiązku zapinania pasów. A tym bardziej nie uzasadnia karania za to "przestępstwo".

[Słowik]

A tym bardziej nie uzasadnia karania za to "przestępstwo".

Wiesz Sylwek, ciekawe czy nie chciałbyś ukarać kogoś, przez kogo tak jak w tym filmiku zginęła by np. bliska Ci osoba, bo ten ktoś miał właśnie takie podejście do zapinania pasów.
Założę się, że chciałbyś takiego człowieka powiesić za jaja... ;)

[sylwekk]

Słowik, wiesz co, jakoś nie pałam chęcią zemsty. Myślę, że tak w tym jak i każdym przypadku należy racjonalnie ocenić przyczyny zdarzenia. I właśnie na tym trzeba się skupić. A tak na prawdę należy się skupiać wcześniej, aby unikać błędów i wypadków. Ja rozumiem, że postrzeganie świata podzielonego wyłącznie na dwie kontrastowe barwy jest łatwe, ale chyba nie o to chodzi. Ja w żadnym momencie nie napisałem, żeby pasów nie zapinać. Ja o tym często zapominam, wręcz tego nie robię. Widząc patrol zastanawiam się, czy zobaczą, czy nie i wtedy czasem reaguję zapięciem. Tylko dla spokoju. Wszystkie stłuczki, jakie miałem, były przy niskich prędkościach. Staram się obserwować drogę i nie stwarzać zagrożenia. Myślę, że to więcej dla ogólnego bezpieczeństwa, niż zapięte pasy i wyłączone myślenie.

Zastanów się, jak na bezpieczeństwo wpłynąć ma zatrzymanie przez policję i wlepienie mandatu za niezapięte pasy? Żeby chociaż te środki szły na wsparcie dla ofiar... A rozdrażniony takim spotkaniem kierowca, choćby strasznie mocno spętany pasem do fotela, nie będzie przynajmniej przez jakiś czas skoncentrowany na przebywanych kilometrach....

Tak myślę. Niczego nie narzucam.