Pasy bezpieczeństwa

[gierobiala]

Ja na mieście nie zapinam,w trasie zawsze.

[amato]

@Leon740i, lepiej skasuj ten post, bo jeszcze firma ubezpieczeniowa weźmie go na dowód :razz: :what:

[sz4l0ny]

Propagowanie nie zapinania pasów jest beznadziejne.

Nie zarzekam się że zawsze o wszystkim pamiętam i żyje stricte wedle tego jak jest dyktowane w przepisach, ale próba dyskusji z tym czy pasy zwiększają bezpieczeństwo w aucie jest tak samo miałka jak dyskusja o tym czy palenie szkodzi.

Ktoś się tu chyba zatrzymał w głebokich latach 50-tych. Zapewniam że pierwsza nawet mniejsza stłuczka i wizyta u dentysty rozwieje wszystkie wątpliwości w tym temacie.

Był ktoś z was na hirurigii szczękowej? Wrażenia niezapomniane, naprawde.

[Dzuda]

Nie trzeba daleko szukać.Koledze od nas z forum nie zapięty pas być może uratował życie.Na szczęście wszytko skończyło się dobrze i dalej nam dokucza ;D :564:
Sam też po mieście nie zapinam pasów.W dłuższą trasę staram się o tym pamiętać.

[amato]

Propagowanie nie zapinania pasów jest beznadziejne.

Ok, ale to takie OT, tak? Bo tu chyba nikt nie propaguje nie zapinania pasów... co najwyżej odwrotnie niektórzy forumowicze w ramach swojego komentarza do zamieszczonego filmu :D

Ktoś się tu chyba zatrzymał w głebokich latach 50-tych. Zapewniam że pierwsza nawet mniejsza stłuczka i wizyta u dentysty rozwieje wszystkie wątpliwości w tym temacie.

jeśli to sugestia w kierunku "za", to można również byłoby wspomnieć o kobiecych wypornościach na wysokości klatki piersiowej, skutecznie niszczonych działaniem pasa... w trakcie wypadku - ale przecież wypadek planują (np. @Leon740i :P ) i przewidują tylko ci zapinający pasy...

Oportuniści kuszą los nie zapiętymi pasami niczym niewypełnionym kuponem lotto i jeżdżą beztrosko nie zdając sobie sprawy z tych wszystkich opcji obicia swojej facjaty lub gęby pasażera.... ehhh

Był ktoś z was na chirurgii szczękowej? Wrażenia niezapomniane, naprawde.

:] ani tam, ani na pokładzie AIR-FORCE-ONE również nie byłem...
:razz: :razz:

[sz4l0ny]

Zabawne że w kwestii obfitego biustu i zapinania pasów najwięcej do powiedzenia ma ktoś kto podaje sie za osobnika płci męskiej...

Co do argumentu że komuśtam brak pasów uratował życie to stawiam go na równi z tym że komuś życie uratowała wódka.

[amato]

Zabawne że w kwestii obfitego biustu i zapinania pasów najwięcej do powiedzenia ma ktoś kto podaje sie za osobnika płci męskiej...

wybitnie zabawne..... mojej koleżance amputowano pierś. Jeśli chcesz to może zgodzi się aby podesłać Tobie jej fotkę byś mógł podzielić się większą liczbą mądrości i refleksji.

Co do argumentu że komuśtam brak pasów uratował życie to stawiam go na równi z tym że komuś życie uratowała wódka.

to ja dodam że takie porównania są akurat na poziomie szanownego forumowego kolegi [vip'a] i zdecydowanie nie szokują, ani nie bawią. Rzeczowy argument, albo post bez próby docinania komuś, wpis dokonany bez podświadomego echa w głowie autora "sz4lony jest wielki" - ooo! to byłoby zaskoczenie.

[EVAN]

Temat zmierza ku blokadzie :D
Ja zapinam pasy bo tak jest bezpieczniej ale głównie dlatego, że jest wygodniej.
W zapiętych pasach lepiej czuję auto i nie latam na zakrętach na prawo i lewo - szczególnie na skórzanej tapicerce.
Zawsze zapinam pasy i staram się trzymać lewą stopę na podnóżku kiedy tylko mogę. Wtedy mam pełną kontrolę nad autem.
Jak ktos jeździ po bulwarach w pozycji " na łokcia" to faktycznie pasy przeszkadzają ;D

[amato]

hehe, spokojnie, ja tam plecy mam proste :]
ale dziwie się po co niektórym zapięte pasy i poduszka bezpieczeństwa, jak on w razie wypadku głową i tak uderzy o radio.... :? :x :hihi:

[sz4l0ny]

Taka "polska" rzeczywistość, zawsze na wierzch wyjdzie cwaniactwo i brak poszanowania.

A wydawać by sie mogło że forum takie jak to powinno walczyć z dobrze zakorzenionym NEGATYWNYM stereotypem posiadacza BMW: bez pasów, bez poszanowania dla przepisów, z telefonem przy uchu podczas jazdy, w środku zimy na letnich oponach...

Przykładów można mnożyć wiele.

Jakie mamy bezpieczenstwo na drogach, pewnie wiekszość ma wyrobioną opinie. "Cwaniaczenie" na drodze, wpisujące sie w ten stereotyp to zmora polskich dróg, na których jesteśmy każdego dnia.


A w kwestii porządku na forum - za osobiste wycieczki tego typu:

to ja dodam że takie porównania są akurat na poziomie szanownego forumowego kolegi [vip'a] i zdecydowanie nie szokują, ani nie bawią. Rzeczowy argument, albo post bez próby docinania komuś, wpis dokonany bez podświadomego echa w głowie autora "sz4lony jest wielki" - ooo! to byłoby zaskoczenie.

regulamin określa "nagrode" jednoznacznie.