Byłem dzisiaj u takiego mega doktora od silników i zbadał motor :]
mówi- węże miękie, ciśnienia nie ma, nie grzeje sie- uszczelki to nie bedą ! uff...
no ale nic na to nie wskazuje, czasami musze dolać troche płynu ale może gdzieś uciekać , też nie niewiadomo ile...
no wiec stawiam na ten gaz! teraz niech ktoś napisze czy macie też w ten środkowy wąż wpięcie ? w 4.0 silniku .
i dam gdzieś to przełożyc , wezme rachunek i zaniose Panu .
dzisiaj byłem jeszcze u Foty w Gdyni po tam jakiś kołeczki. Wymieniłem sobie ostatnio podszybie bo było już pożarte, teraz nówka ! i kołeczka barkuje wiec trzeba było uzupełnić :)
Usunełem też otatnio wyciek oleju. A mówili mi że to wąż od wspomagania. A nie było widać.
I tu ciekawostka ! wiecie z kąd był wyciek że miska i wszystko w koło było zażygane ?
z miarki ! a konkretnie z jego mocowania gdzie wchodzi do silnika. Nie łatwo było dojść co to bo na postoju nie ciekło i po umyciu zonk. Przejechałem sie a tu zalane :o
Jak dostał lekko po obrotach :] potem na postoju , dopiero było widać gdzie leje. Ale już ok.
Czekam jeszcze na opis jak u Was jest to dokładnie pięte i trzeba dokończyć zakładanie gazu i polatać spokojnie.
Dzieki generalnie za porady :)
Na zlocie przy płocie szczelimy po browarku za te modre rady ;) :]
czasami są bezcenne... :P