Dziś przy pięknym poranku wyjechałem moją Bunią w daleką trasę .
Godzina 6.00rano. -19 stopni "zimna" -w pewnym momencie wycieraczki które pracowaly elegancko na 3cim biegu nagle stanęły dęba na 3cim "biegu" . Byłem zmuszony niestety ręcznie "dać" je na dół aby jechać w miare ok -miałem 220km do pokonania .
Wycieraczki do teraz nie reagują :( umarły
Kolejna "niespodziewanka" spotkała mnie na BP -zatankowałem 98 oczywiście chce zamknąć auto z "pilota" -zero reakcji(bateria wymieniana jakis 1 mc temu ) -"ręczna " metoda otwierania kluczykiem dziala ok -wszystko -domykanie szyb itd itp .
wczesniej nie bylo z tym problemu żadnego :(
poza tym jak to BMW :) jechało sie elegancko 480km pokonane - silnik 2.800cm3 spalanie pokazalo mi 8.7l :) trasa -oświecim-kęty-kozy-żywiec-nowy sącz-żywiec-kozy-kęty-oświecim
nie jechałem oszczędnie ,zależało mi na czasie więc nie robilem testu min . spalania .
w autku 2 osoby byly . jestem zadowolony gdyby nie te "usterki"
proszę o ewentualną pomoc-dziękuję za pomoc
pozdrawiam
Cyga