Witam. Sprawa wyglada nastepujaco: Po nocnym postoju na dobrym mrozie (-10) odpalanie auta wyglada w ten sposób:
http://yfrog.us/bb05012010z
Motor M51. Dlaczego takie cos sie dzieje?? Wg mnie to przepycha ropke z pompy. Dodam ze rozrusznik jest zrobiony, świeczki tez nowe, oraz aku w miare żywe. Prosze o jakies propozycje. Dzieki z góry (prosze podkrecić głosniki:))
Impossible is nothing
Żyć szybko, umierać młodo
Wygląda na zapowietrzony albo przytkany układ paliwowy..... Czy w rurce od filtra do pompy masz bańki powietrza?
Szczerze nie sprawdzałem, ale ten objaw jest tylko jak jest mróz
Impossible is nothing
Żyć szybko, umierać młodo
A filtr paliwa kiedy ostatnio zmieniałeś?
Własnie zamierzałem zmienic olej oraz wszystkie filtry. A kiedy był wymieniany ostatnio filtr :x nie pod moja wodza. :o
Impossible is nothing
Żyć szybko, umierać młodo
No to warto o taki szczegół zadbać. Może tak być, że jest mocno zanieczyszczony.
Jak najbardziej sprawdze
Impossible is nothing
Żyć szybko, umierać młodo
No to warto o taki szczegół zadbać. Może tak być, że jest mocno zanieczyszczony. A mróz dodatkowo powoduje poważne zgęstnienie paliwa.
Cichypn, diesel i filtry to podstawa, w filtrze paliwa powinien być odstojnik do wody, wymacaj z dołu i wypuść syf, jeśli tego nie robiłeś to na 100% jest tam woda z paliwa i inne. Filtry w TD wymieniałęm co roku ze względu na nasze dziwne paliwa ON :D
Na taki mróz polecam także podwójne grzanie świec i start leciutko opóźniony poz zgaśnięciu kontrolki świec żarowych - mój TD odpalał w ten sposób na pierwszy raz przy -15st.
I ja podpowiem - filtr paliwa!!
A silnik nie kręci za żwawo :/ Może faktycznie mróz straszny :)
Czyste sumienie wynika najczęściej ze złej pamięci
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem