(sory że tu o tym piszę ale nie wiedziałem gdzie to wkleić pomyślę jeszcze nad tym i później przeniosę ten temat gdzieś... a chciałem się podzielić na gorąco informacjami)
;) Dziś miałem fajną akcję na serwisie BMW w Katowicach. Pojechałem po nowe wycieraczki i koncentrat płynu (tu powiem że jest jeden na cały rok do -25 stopni i nie jest to jakaś kosmiczna cena bo za 1 litr ok. 20 złotych - tyle wchodzi do tego małego zbiorniczka do mycia intensywnego) no i oczywioście zdiagnozować co jest z moim PDC bo nie działa. Skierowano mnie do pana od serwisu i po krótkich ustaleniach doszedł do wniosku że trzeba się umówić bo: samo zdiagnozowanie problemu może zająć do 2 godzin ponieważ samo odczytanie błędu z komputera nic nie daje trzeba wymontować i ręcznie sprawdzić (cokolwiek to znaczy) . Mówię ok, a ile samo zdiagnozowanie problemu w takim razie może kosztować - tu się pan zastanowił chwilkę i powiedział że ok. 400 zł brutto i dopiero wtedy można doliczyć ewentualne koszty związane z częściami np. czujnik 264 zł sztuka (chyba brutto tu się nie dopytałem... kurde). Czyli wnioskując optymistycznym wariantem za ok. 700zł można uruchomic system hmmm. chyba jednak pomyślę nad innym rozwiązaniem niestety. Troszkę to dużo jak za taką pierdołę (samo podpięcie do kompa liczą chyba ze 130 zeta netto , a roboczogodzina wychodzi chyba ze 120 zł). W niemczech jak pamiętam podłączenie 37 euro na serwisie bmw pytałem, więc podobnie a może nawet taniej ale to na ich warunki nie tragedia.