Prezentuje się całkiem nieżle ;)
Można wiedzieć ile cię kosztował???
A tak na marginesie, to jeśli chcesz poprawić jego prowadzenie, to polecam wymianę amorków na żółte Bilsteiny...Naprawdę niebo a ziemia ;)
Prezentuje się całkiem nieżle ;)
Można wiedzieć ile cię kosztował???
A tak na marginesie, to jeśli chcesz poprawić jego prowadzenie, to polecam wymianę amorków na żółte Bilsteiny...Naprawdę niebo a ziemia ;)
Kurde ,kiedy u nas będą takie ceny??Za takie pieniądze można sobie starego golfa kupić....Toż koszt wyprodukowania takiego auta jak i innego jest taki sam,u nas ze średniej pensyjki musisz rok odkładać a tam wypłatka i masz.
Czasami wychodzi lepiej niż planujesz-pomyślał chłop gdy rzucił młotkiem w kota a trafił w teściową
Nie przesadzaj z tą wypłatą
bo kwota około 3000 fun to nie jest wypłata , tak pięknie to tu nie ma .Mówie o zwykłych stanowiskach pracy , nie menadżerskich.
To był tylko taki przykład...Bardziej mi chodziło o warunki płacowo-zakupowe w kraju(ach) niż konkretny np.Twój przypadek.Przy naszych średnich takie auto w Polsce powinno kosztować 4000zł..Był kiedyś taki kawał o kolizji malucha z mercedesem który oddaje to co mam na myśli.Ładne autko,mnie cały czas leci ślina na Granda,albo Pajero...może kiedyś
Czasami wychodzi lepiej niż planujesz-pomyślał chłop gdy rzucił młotkiem w kota a trafił w teściową
Ja miałem Granda z 98 roku w kwadratowej budzie wersji Gold z silnikiem 5.9 lubiłem to auto do puki nie zaczęło się psuć :P
Gaz to śmierć a my nie chcemy uśmiercać naszych aut!!
Bardzo Mądry Wybór
Ja za to przez krótki czas jeździłem ZJ 5.9 z 98', oczywiście Limited. Sprzedałem i dorzuciłem "kilka groszy" na WJ 4,7 V8 też w topowej wersji Limited. Autem jeżdżę po dziś dzień (częściej moja małżonka). Ogólnie większych problemów z żadnym nie miałem. Auto wygodne, przestronne, bagażnik sensownej pojemności. Spalanie... no cóż, jeżdżę w gazie i jestem przyzwyczajony, ale mieści się w tych samych granicach jak moja siódemka. Jeśli chodzi o przyśpieszenie to 4.7 wbrew pozorom nie jest jakimś szaleństwem, mimo iż to najmocniejsza wersja, ale tak czy inaczej większość innych aut pozostaje mocno w tyle - włącznie ze słabszymi siódemkami. Trzeszczące plastiki to raczej mit, choć WJ mógłby być wykonany na lepszym poziomie. ZJ mimo wieku był dużo przyjemniejszy w prowadzeniu, lepiej wykonany no i wersja z silnikiem 5.9V8 naprawdę potrafiła objechać większość nowych zwinnych aut. Z tego co pamiętam to 5.9 setkę robił w 7sek z minimalnym haczykiem, także porównywalnie do 740. Jedyną wadą tych aut jest wrażenie wynoszenia dupy w zakrętach, ale na szczęście jest to tylko wrażenie.
Co do WJ 4.0L moim zdaniem to zbyt słaba jednostka do tego auta. Auto wbrew pozorom naprawdę mułowate. Limited... i to się za to
chwali! :DZamieszczone przez kuzyn
Co ty za bzdury opowiadasz? Masz jakieś konkretne doświadczenia z tym autem? Wersja Limited ma w sumie praktycznie to samo co w 7er. Oczywiście że jest klimatronic dwustrefowy, a co do awaryjności... znacznie bardziej awaryjne są siódemki. Poza tym części do Jeepa nie należą do drogich. No i nie naprawiasz co chwilę zawieszenia.
Dzięki za podpowiedzi i opinie
Auto jak wcześniej powiedziałem auto będzie służyło do lokalnego przemieszczania się.
Więc nie oczekuje od niego jakiś niesamowitych osiągów, a z tego co sobie poczytałem na innym forum , to tak jak mówisz . Może i 4.0 nie jest za szybkie , ale za to podobno jak ma wodę i olej to jest nie do zaj....... ;) .
Pojeździmy zobaczymy :D :D " Polak Potrafi"
Co do wyposażenia to moja 7er nie należy do najbiedniejszych , ale ten posrany amerykaniec wcale jej nie ustępuje :?
Żona się za jakiś czas wypowie czy tego typy auto jej pasuje.
Jeżeli o mnie chodzi to ja osobiście zawieszam oko na Patrolu GR ,ale to jest inna półka cenowa .
Tak czy inaczej to dzięki za wszystkie wypowiedzi
Wszystkie te silniki (poza dieslem który jest wyjątkowo felerny) nie należą do awaryjnych. Ja w moim nie miałem jednej najmniejszej awarii. Mruczy jak młody kocurek a na blacie już powyżej 200tyś.Zamieszczone przez darwaso
Oj tak... wiem coś o tym. Wyposażenie jest porównywalne. Poza tym nie wiem dlaczego tak brzydko mówisz o hamerykańskich autach. Osobiście bardzo je lubię, a w szczególności potężne terenówki z prawdziwego zdarzenia - nie mylić z Navarą, Hiluxem itp zabawkami. Marzy mi się Dodge RAM1500 albo Ford Expedition :DZamieszczone przez darwaso
Taak, jeżdziłem ostatnio fajnym RAMikiem 1500 w wersji Laramie 5,7 Hemi z 2008r i powiem szczerze, że zakochałem się w tym aucie.Fakt, nie jest wykonany w środku tak jak BMW, nie ma takich hamulców, ani się tak nie prowadzi, ale ma w sobie coś niesamowitego, co mi się podoba(duszę...?) ;)Zamieszczone przez ginspirations
Niestety cena jak na razie studzi mój zapał do posiadania 130 tyś.... :(
Mojego nie studzi. Gdybym tylko dysponował taką gotówką to było by chwili do namysłu :D ... no chyba że wcześniej by mnie żona zabiła za sam pomysł :DZamieszczone przez Słowik