Witam Panowie, więc opisze jeszcze raz całą kwestie bo już zakładałem temat z tym pytaniem :)
Mianowicie wymienione zostało wisko od wiatraka chlodnicy i widac ze duzo mocniej dmucha, auto grzalo sie nadal, wymienilem wiec termostat na nowy, auto zaczelo grzac sie jeszcze bardziej, a moze nie bardziej ale po prostu szybciej.. pompa wody jest ponoc ok, tak mowil mechanik. Na starym termostacie wąż odprowadzający wode raz byl zimny a raz cieply, tak jakby raz pusczal raz nie, na nowym tak samo ( bynajmniej mi sie tak wydało ). Wczoraj mechanik wyjął całkiem termostat, dzisiaj jezdzilem autem i zero problemow z grzaniem sie, tylko temperatura nie dochodzi do polowy, tzn dochodzi doslownie grubosc kreski przed polową ale trzeba czekac dosc dlugi czas. Czy taka jazda bez termostatu oprocz wiekszego spalania paliwa przez dluzzsze ssanie silnika niczemu nie szkodzi ? Bo mechanik mowil ze nie.
No i cos nadmienił że mogą to być początki uszczelki pod głowicą.
pozdrawiam i czekam na opinie