Wiatm ponownie. Niektórzy z was wiedzą o moich ostatnich kłopotacgh z ukąłdem chłodzenia niby już sie z nimi uporałem ale jeszcze mam kilka niejasności. Otórz w moim m 62 wymieniłem min termostat cały z grzałką i teraz wskazanie temperatury jakie sie utrzymuje to od 106- 109 stopni w jeżdzie po mieście a w trasie test pokazuje mi od 104 do 107 stopni czy tak powinno być czy to nie za dużo? Moge ostro jechać na trasie nawet z prędkością okolo 180 km a temperatura nie spada poniże 103 104 stopni. Czytając inne posty u niektórych wskazanie w jeżdzie na trasie wynosi nawet około 90 stopn. Jak to w końcu powinno byc? Czy moja temperatura nie jest za duża? Teraz nawet jak odkręce odpowietrznik mając bardzo rozgrzany silnik 108 stopni to leci mi czysty płyn zero powietrza, bulgotania z nagrzewnicy też nie ma. Wszystko jest ok. Zauważam też że węże są twardawe a jakie są Was i czy mają być twarde? W układzie jak pisałem powietrza nie ma. Zdziwiło mnie jeszcze coś. Wczoraj po włączeniu zapłony po dłuższym postoju auta wywaliło mi komunikat o niskim poziomie płynu w chłodnicy. Nie uruchamiałem więc silnika i sprawdzięłm stan. Igła pływaka nieznacznie się podnosiła od dna. Dolałem więc płynu ale tyle że igła wyszłą prawie na maksa czyli ponad stan zalecany przez producenta ( równo z korkiem) Pojeżdzięłm więc autem wieczór około 40km i dziś rano na zimnym silniku znowu sprawdziłem a igła była tak jak powinna być czyli równo z krawędzią zbiorniczka tak jak zaleca producent. Znakiem tego płynu ubyło tylko co się z nim stało? Na osłonach suchutko zero śladów wycieków zdjąłem je i przejrzałem wszystko od spodu też nic nie widać. Co jest w takim razie? Czy możliwe że układ jeszcze miał powietrze które po pewnym kilkunasto dniowym eksploatowaniu auta poprostu wygoniła i zassała płyn sama? Już sam nie wiem ale mnie zaczyna drażnić układ chłodzenia w BMW. Prosze o wasze sugestie co sie stało z płynem jaka powinna być temperatura czy moja jest ok i czy węże mają prawo twardnieć na mocno rozgrzanym silniku zaznaczam ze nawet wówczas odkręcając odpowietrznik w chłodnicy nie leci powietrze ani nic innego oprócz czystego płynu. Obstawiałem jeszcze wisco które owszem ponosiło troszkę winę ale teraz już podiołem odpowiednio bimetal i wydaje sie ze jest ok, a nawet zamówięłem nową dla pewności ale po założeniu nowej było jeszcze gorzej bo nowa włączała się póżniej niż moja stara, dlatego też założyłem swoją starą może taka nowa się poprostu trafiła. Pomózcie bo nie wiem co mam myśleć. Znowu mam czarne myśli o głowicy lub uszczelce.