od wczoraj mam problem z klapa bagaznika. wracalem sobie do domu wyprzedzajac inne samochody az tu nagle widze w lusterku bialy dym (jak by ktos rzucil swiece dymna) w pierwszej chwili myslalem ze to opona poszla. zatrzymalem sie i zauwazylem ze z pod maski wylatuje dym (w pierwszej chwili myslalem ze zajezdzilem slicznotke i w ramach rewanzu moja besia dostala samozaplonu bo cala niedziele dostawala w pi..e) podchodze do silnika podnosze maske a tu rozerwany przewod z plynem chlodniczym (przez to ten dym za samochodem) . czekajac na transport ogladalem sobie tv przez to posadzilem akumulator chcac puzniej wyciagnac linke musialem otworzyc bagaznik kluczykiem bo z pilota nie dalo rady. wrocilem do domu podlaczylem prostownik. dzisiaj rano wstalem wyciagnolem pekniety przewod chce schowac linke naciskam przycisk na pilocie (ten od bagaznika) i nic (drzwi normalnie zamykam i otwieram z pilota) otwieram kluczykiem wkladam linke zamykam klape i okazuje sie ze dociaganie klapy bagaznika NIE DZIALA moze ktos wie co sie stalo i jak to naprawic. z gory dziekuje.