Gdyby to auto zostało sprowadzone do naszego kraju,już by pewnie miało 170 tyś km,a tu proszę i jeszcze nieźle się trzyma :
http://www.autoscout24.de/Details.aspx?id=vq3cfdbbrecc
Gdyby to auto zostało sprowadzone do naszego kraju,już by pewnie miało 170 tyś km,a tu proszę i jeszcze nieźle się trzyma :
http://www.autoscout24.de/Details.aspx?id=vq3cfdbbrecc
Dyskutowaliśmy chwilę na katowickim spocie na temat trwałości W124 i tym podobnych meroli. I jak bardzo byśmy nie lubili tej marki, to trzeba przyznać że te ich stare klekoty, o ile się o nie należycie dbało, to były nie do zajechania. Bańka czy dwie to żaden problem. Przynajmniej sprzedający nie usiłuje ukryć stanu faktycznego. Jeśli fura była regularnie serwisowana (oleje itd), to sam bym sobie wolał kupić takiego co ma milion i przejechać nim drugi niż brać coś, co ma niby 300tyś, a tak na prawde ma jeszcze jedynkę z przodu i przez ostatnie 7 lat nie widział serwisu :]
Ex BMW: E34 525i '89, E38 740i '95, E38 750 iL '00, Jag X330
Panowie ,mój TDS ma na liczniku prawie 430 tys ,ile ma naprawde nie wiem ,może ma i tyle co na liczniku ,a na cylindrach ma slady honowania w fabryce :)
Jak się dba to się ma. Na lata. A o honowaniu nie chcę nawet słyszeć. Jak się zapytałem mechanika kiedy będą wyciągać z auta silnik do honowania to się mnie zapytał "a po co go wyciągać?" Nie wiedziałem czy go zastrzelić czy siekierą zaciupać :]
Ex BMW: E34 525i '89, E38 740i '95, E38 750 iL '00, Jag X330
nie wiedzialem ze na codzien jestes uzbrojony po zeby ;DZamieszczone przez Jey
BEZ KOMENTARZA..... ;D
. Na spocie nic nie zauważyłem ;DZamieszczone przez szwed_kaskader
A wracając do tematu, to kiedyś oglądałem dokument o pewnym taksiarzu z Aten i jego klekocie.
Kupił merolka jak miał ok. 320kkm na liczniku, i jako taksówkarz w Grecji nakręcił nim....bagatela... do 4,2mln km.
Auto w pełni sprawne oddał do jakiegoś tam muzeum motoryzacji w Atenach - co ciekawe moja koleżanka siedziała w tym aucie w owym muzeum.
z kolei sąsiad mojego kolegi jeszcze w 98r. sprowadził z niemiec sobie "miecia" z przebiegiem 1.2mln, nakręcił nim ok. 300tys na (niestety) oleju opałowym, bo wtedy kosztował 30% tego co ON i sprzedał całekiem sprawnego.
Więc mamy tu dowód, że kiedy poczciwe porządne fury robili jeszcze ludzie z pasją, a nie księgowi wysłużający się na chinolach, to i auta były, a nawet do tej pory są nie do zajechania.
Okres i wypłata... jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma to znaczy, że ktoś was zdrowo wyruchał...
Masz rację w tamtych latach olej opałowy był suchym i nieuszlachetnionym paliwem. Skoro gość jeździł i nie poszła mu pompa to znaczy, że wiedział jak to ugryźć i dodawał sam jakieś interesujące komponenty :)Zamieszczone przez Hubertus7er
---===Bo radość to suma drobnych przyjemności===---
*** UWAGA! ACHTUNG! ATTENTION! ATENCION! ***
Ze względu na ograniczony czas coraz rzadziej zaglądam na forum :(
W sprawach pilnych proszę o kontakt na maila coboss@op.pl pamiętajcie o zaznaczeniu, że jesteście klubowiczami!
W rzeczy samej - dodawał jakiegoś dodatku, ale już nie pamiętam co to było, w sumie mnóstwo ludzi jeździło na tym "czymś".Zamieszczone przez coboss
Okres i wypłata... jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma to znaczy, że ktoś was zdrowo wyruchał...
Do ojca mojego do pracy przyjeżdża koleś W124 200D(kiedyś auto mojego ojca) i w chwili obecnej ma 117tys(licznik dłuższy czas juz nie nabija km wiec ma za pewne więcej) przebiegu tyle że licznik kręci drugi raz czyli daje 1 117 000km :) Dodam że u nas też parę lat licznik nie chodził :hah: Generalnie auto w kiepskim stanie chodź nie tak dawno było całe malowane...