Nie wiem czy to w zgodzie z prawem publikować tak rozmowę bez zgody drugiej strony... ale właściwie to co mnie to ;)

Pewnie że chętnie podjadę i skrytykuję odrobinkę :D
Dzięki tej rozmowie teraz rozumiem czemu nie widziałem jej jeżdżącej po Bolesławcu, a jak wspomniałem zwracam uwagę na każdą E32 w promieniu widzenia, skoro stoi w komisie, to można ją śmiało obejrzeć bez owego pana, ale może on sam coś w temat wniesie.

Co do odległości i oglądania autek. Parę dni temu sam wybrałem się jakieś 60km bo nie wytrzymałem napięcia - zapragnąłem mercedesa w wersji karawan... i kurde, wziąłbym gdyby nie to że zostało po nim wspomnienie a lista prac wymaganych przerosła prace zakładane... chcę przez to powiedzieć abyś mając w miarę blisko jednak podjechał do autka na spokojnie, bez kasy i bez umów. Obejrzyj, pomyśl, prześpij się z tym - jakieś 2-3 noce a nie tak na żywioł :D

Bo ja wiem jak to jest się napalić.... oj wiem aż nadto - i za każdym razem mojej wspaniałej (wyrozumiałej) kobiecie obiecuję że to ostatni raz jak postąpiłem w brew jej woli i tak bardzo nierozsądnie :medit:

Jednakże przyjedź - obejrzymy, popatrzymy, po dotykamy - zerkniemy tam gdzie najczęściej bolało moje trzy betki (e34 520 też liczę - ta została w rodzinie :] )