Ostatnio dzięki pomocy kolegi z forum zdiagnozowaliśmy mój silnik, błędy jakie się pojawiły to:
152 błąd 4-go wtryskiwacza (czy coś w tym rodzaju)
i bodajże 112 błąd czujnika walka rozrządu (kopfer...cośtam bodajże :D)
nie było żadnego błędu sondy lambda, a programik byl na tyle fajny że pokazywal nawet ciśnienie oleju w skrzyni aut.
Zapłon też bez zarzutów.
wszystko fajnie, gdyby nie to, że program pokazywał inne błędy niż podłączona wcześniej INPA i DIS. Te programy (nie pamiętam już który i czy były jakieś różnice) wskazywały błąd zapłony na cylindrach 1 i 2 (misfire), i że cała strona silnika ta gdzie są cylindry 1-4 jest "przelewana" (ma bodaj dłuzsze czasy otwarcia wtrysków ale może coś mieszam :D)
Czy ktoś ma pomysł dlaczego tak się dzieje??
Silnik się buja na niskich obrotach, ale ma moc i spalanie w normie.
Czy być to wszystko spowodowane jednym padniętym wtryskiwaczem, a jeśli tak to czy można wymienić jedną sztukę, czy trzeba cały komplet (tak podobno robi się w dieslach)
A może takie objawy mogą wystąpić np. przy uszkodzonej uszczelce pod głowicą?
Najlepiej oczywiście pojechać od razu do dobrego mechanika, ale chciałbym mieć maksymalny zasób wiedzy zanim będę podejmował decyzje finansowe.
Będę wdzięczny za wszelkie porady co teraz robić. Co podejrzewać a co można odrazu wykluczyć.