No tak , ale dzięki temu handlarze bezkarnie mogą używać stwierdzenia "bezwypadkowy". Raz się na to naciąłem, przejechałem 200km obejrzeć auto"bezwypadkowe" a tu niespodzianka. Po prostu należy czytać ze zrozumieniem, bo kupując "bezwypadkowe" auto jak się zorientujemy po 2 dniach że jednak miało jakąś kolizję to nawet nie mamy podstaw ubiegać się o zwrot całości lub części pieniędzy.