Zamieszczone przez
lukasz740
Powiem tak, silnik chodzi troszkę bardziej 'mułowato' w porównaniu z drugim E38 w mojej rodzinie (też M62TUB44, tamto jest z 2000r., moje z 1999r.), z tego, co widzę to mają inne potencjometry pedału gazu - to nowsze ma zamontowaną na dywaniku taką czarną puszeczkę pod pedałem gazu, ja mam ramię wychodzące od pedału gazu w górę pod osłonę nad nogami. Nie mogę znaleźć przyczyny, dlaczego oba auta, mimo takich samych silników i tylko 9 miesięcy różnicy w produkcji (maj 1999r. vs luty 2000r.) jeżdżą zupełnie inaczej. Oba auta mają silniki w bardzo dobrym stanie (w tej chwili jeżdżą na oleju 0W30), przy czym mój (ten starszy) pracuje nawet nieco ciszej, oba nie mają instalacji gazowej.
Powstaje zatem pytanie, czy to możliwe, żeby niesprawny termostat zakłócał pracę silnika i ten przez to pracował nieco gorzej?
To młodsze auto, przy wciśnięciu pedału gazu powiedzmy do połowy niemalże od razu redukuje bieg i potrafi przyśpieszać do 4000-5000obrotów/min (przy czym w okolicach bodajże 2500 obrotów czuć pracę vanosów, mniej więcej podobnie jak załączającą się turbinę w turbodoładowanym silniku, u mnie raczej tego nie widać), moje potrzebuje wciśnięcia prawie do końca, żeby tą redukcję wykonać (tak jakby się wahało, przez chwilę nie czuć, że ma się pod nogą około 300 koni mechanicznych). Na biegu jałowym również szybciej wkręca się na obroty w porównaniu z moim. Sprawa wygląda nieco inaczej, gdy wciskam kick-down, bo moje auto faktycznie ładnie się rozpędza (chociaż wolniej niż to młodsze), ale nie na tym polega jazda siódemką, żeby chcąc sprawnie przyśpieszyć wciskać za każdym razem kick-down, bo mi po prostu szkoda auta. Dodam, że u mnie wymienione są świece, odma, gumowa rurka od odmy do silnika pod kolektorem, nowe uszczelki pod kolektorem ssącym i pokrywami zaworów (olej z gniazd świec również został usunięty), a także wyczyszczony został cały kolektor dolotowy, a w tym z 2000r. nic z tych rzeczy wymieniane nie było. Zmieniłem także przepływomierz (niestety nie na nowy, bo cena w ASO na to na razie nie pozwoliła, ale na pewno sprawny i przy wymianie zauważyłem, że pomimo identycznych numerów wkład przepływomierza w aucie z 2000r. ma inne torxy niż ten w moim, czyżby jakaś zmiana konstrukcyjna?). Zastanawiam się nad kupnem fabrycznie nowego i stąd też kolejne pytanie czy ktoś orientuje się, w jakiej cenie można go dostać nie w ASO, ale w Bosch'u?
Gdy temperatura powietrza była większa, po jeździe na autostradzie silnik w mojej siódemce trzymał 108 stopni, słychać było wyraźnie szum pochodzący od starającego się schłodzić silnik wentylatora z visco. Teraz jednak temperatura ta kształtuje się w granicach jakie podałem i nadal nie wiem, co robić, aby oba auta jeździły podobnie. Ma ktoś jakieś sugestie?
Teraz przyszła mi do głowy kolejna różnica, a mianowicie u mnie wspawane są końcówki wydechów z nieco mniejszą średnicą rury niż oryginalna w tłumiku końcowym, może to tak znacząco wpływa na pracę silnika?