Jedna noga ocalona, dziś walczą o drugą , nie dochodzi krew do stopy, ale lekarze nie spisują jej na straty, od 16 trwa operacja.
Jedna noga ocalona, dziś walczą o drugą , nie dochodzi krew do stopy, ale lekarze nie spisują jej na straty, od 16 trwa operacja.
X5 4,8 i , poszukiwana E38 750 V12
Ja także trzymam kciuki za kolegę,mam nadzieję,że będzie wszystko ok.Mnie drzewa przy drodze w niczym nie przeszkadzają,wręcz przeciwnie lubie jechać drogą gdzie jest piękna aleja drzew,która umila jazdę.Jeśli ktoś ma wyobraźnie i wie jakie skutki mogą być przy zderzeniu z drzewem to dodatkowo zdejmuje nogę z gazu,na mnie drzewa przy drodze działają jak fotoradar ustawiony jeden przy drugim,więc zawsze zwalniam.
powrotu do zdrowia życzę...
jeżeli chodzi o drzewa przy drogach to powiem że jest wreszcie dobrze: w pow. lubańskim właśnie trwa akcja wycinki drzew przy drogach i aż dziw bierze że przez tyle lat nic nie można było z tym zrobić... musiało zginąć wiele ludzi żeby ktoś wreszcie zajął się tymi ,,gierkowskimi topolami,, - To chory kraj ! Tak oczywiste zagrożenie życia jeszcze w wielu powiatach nadal będzie zabijać bo ochrona środowiska mówi ,,to niech ostrożniej jeżdżą!,, - banda głupców!
Ciekawe jak długo w naszym kraju takie decyzje będą podejmowane tylko wtedy gdy zginie synalek jakiegoś ministra..
wiesław ... święte słowaZamieszczone przez Wiesław
Ja osobiscie się z tym nie zgodze tak do konca. Fakt, nie przypominam sobie, abym sie gdziekolwiek spotkał z takim rozwiązaniem, natomiast przyznajcie, ze trzeba byc conajmniej lekkomyślnym zeby na wąskiej drodze bez poocza otoczonej drzewami jechać 150km/h. Wina nie lezy jedynie po stronie pomysłodadawcy, ale i kierowców oraz stanie dróg - ale głównie kierowców. W Chorwacji- na górskich krętych drogach nie ma zadnego zabezpieczenia przed wypadnieciem z drogi i stoczeniem się kilkadziesiąt metrów w dół - nie ma zadnych barierek, bo drogi i tak są bardzo wąskie, Podobnie jest w okolicach Sieny we włoszech- na wąskich drózkach mijają się autobusy i tez nikt nie ma pretensji do drogowców, ze są takie a nie inne drogi. "Urokiem" Naszych dróg są drzewa rosnące blisko dróg - poprostu trzeba byc bardziej uważnym, chociaz w ten sposób mozna zminimalizować ryzyko tragedii.
Co do ekologów. Jesli drzewo ma 80 lat - to ono było tam pierwsze nie droga.
Ekologiem nie jestem, jestem kierowcą, ale uważam, ze winowajcami wypoadków są kierowcy i drogowcy, a nie drzewa
per aspera ad astra
Poprzedni rząd wprowadził ustawę, że nie może być drzew przy drogach w odległości mniejszej jak 3m i jest też mowa o rowach, jeżeli jest rów nawet dalej jak 3m od drogi to przed nim też nie ma prawa być drzew. Od budynków nie może być drzew w odległości mniejszej jak 6m z tego co kojarzę. A więc nie trzeba specjalistycznych zezwoleń aby wyciąć zagrażające drzewa. Co innego tempo z jakimi się je wycina. W moim regionie większość drzew znikła w pierwszym roku nowego rozporządzenia.
Wiadomo zezwolenie trzeba mieć chodzi o to, że kiedyś aby je dostać trzeba było mieć specjalne względy teraz jak rośnie nam koło domu drzewo zagrażające budynkom wystarczy napisać prośbę o zezwolenie na wycięcie i od razu się je dostaje i nie ma, że nie.
---===Bo radość to suma drobnych przyjemności===---
*** UWAGA! ACHTUNG! ATTENTION! ATENCION! ***
Ze względu na ograniczony czas coraz rzadziej zaglądam na forum :(
W sprawach pilnych proszę o kontakt na maila coboss@op.pl pamiętajcie o zaznaczeniu, że jesteście klubowiczami!
A ja wam proponuję przejechać się w opolskie - w okolice Baborowa (mam tam rodzinę)
Tam jak się jedzie z Baborowa w kierunku Raciborza, ...nie pamiętam w jakiej wiosce, przez tzw. "szczyty" - na górce jest ok. 600m długości drogi, gdzie po obu stronach są drzewa równo z krawędzią asfaltu, a asfalt jakieś 5.5-5.7m szerokości, a na drzewach pomalowane czerwone kreski.
Zawsze tam się boję jechać - wrażenie psychologiczne, jak się mijam z innym autem (szczególnie jak duże), to zwalniam nawet do 30-40 kmh,
a w zimie pełno aut się obija na pniach , nawet mój stryjek 2 razy sponiewierał tam auto.
Okres i wypłata... jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma to znaczy, że ktoś was zdrowo wyruchał...
Właśnie dostałem informację że Sebastian został obudzony ze śpiączki, przeszedł do tej pory 5 operacji, obeszło się bez amputacji kończyn, wprawdzie nogi wyglądają tragicznie ale do każdego odcinka lekarze odbudowali naczynia krwionośne które były zmielone ( brawo dla lekarzy, mamy naprawdę dobrych specjalistów ), wszystko pracuje tak jak trzeba, płuca nerki i reszta narządów już chodzą normalnie.
Chłopak miał dużo szczęścia, i można powiedzieć że szczęście w nieszczęściu że jechał tym bmw a nie wziął forda mondeo ojca którym podejrzewam zasuwałby tak samo.
X5 4,8 i , poszukiwana E38 750 V12
Dobre wieści! Oby dalej tak dobrze szło :)