Właśnie dostałem informację że Sebastian został obudzony ze śpiączki, przeszedł do tej pory 5 operacji, obeszło się bez amputacji kończyn, wprawdzie nogi wyglądają tragicznie ale do każdego odcinka lekarze odbudowali naczynia krwionośne które były zmielone ( brawo dla lekarzy, mamy naprawdę dobrych specjalistów ), wszystko pracuje tak jak trzeba, płuca nerki i reszta narządów już chodzą normalnie.
Chłopak miał dużo szczęścia, i można powiedzieć że szczęście w nieszczęściu że jechał tym bmw a nie wziął forda mondeo ojca którym podejrzewam zasuwałby tak samo.