Panowie!

Lanie opału do silnika klasy 3.0d lub 4.0d to zbrodnia!
-Nie mam zamiaru dyskutować nt. zawartości siarki, bo istnieją paliwa bezsiarkowe (np. Supradiesel Statoil)
-Największym grzechem opału jest tzw. liczba cetanowa (odpowiednik parametru oktanów dla benzyn), która jest niższa niż w ON. - Olej opałowy został stworzony do ogrzewania, dlatego jego kaloryczność (a co za tym idzie sprawność) jest wysoka, ale powoduje znaczny wzrost temperatury w komorze spalania, możliwość "stuku" i najgorsze: duży wzrost temperatury spalin - uszkodzeniu ulegają wirniki turbin, katalizatory utleniające, oraz kilka innych elementów. Stare diesle są bardziej "odporne" na opał, ponieważ parametry spalania (np. ciśnienie wtrysku) są dość niskie, więc opał nie osiąga takich temperatur (W E38 740d ciśnienie wtrysku wynosi 1350 barów - w E65 740d - 1650!)
-Gęstość - nowych diesli nie podgrzewa się przed rozruchem (tylko podszczas większych mrozów) - jeśli opał zgęstnieje nam w baku a pompa poda 1300 barów - mamy "po wtryskach".
Więć myślę, że opał to raczej gówniana oszczędność - koszty ew. awarii są bardzo wysokie.
A ON też musi być najwyższej klasy!

Pozdrawiam