Po raz kolejny i chyba ostatni piszę o swoim problemie. Dlatego ostatni bo mam już tego serdecznie dość i chyba moje E38 pójdzie do żyda. Rozumiem koszta typu wymiana oleju, opon, wahaczy itp. V8 miał być podobno takim super niezawodnym i żywotnym silnikiem....a dzisiaj wywaliło mi świece z głowicy ! Rozwaliła się w drobny mak. Zerwał się gwint w głowicy. Gwint świecy wytrzymał a w głowicy się zerwał ! Rozumiecie to? To ma byc ta niemiecka precyzja? Jestem zły jak ch*j ! Pojechałem do mechanika i zapytałem o cenę. Oczywiście już byłem przygotowany na super niespodziankę. Usłyszałem od niego kwotę 1200 zł. Niektórzy ludzie nie zarabiają tyle na miesiąc a tu sama naprawa jeb**ego samochodu tyle kosztuje. A gdzie opłaty, życie, przyjemności, rodzina? Krótko mówiąc mam dość. Musze kupić cewkę, świecę,uszczelkę pod głowicę, robocizna mechanika, gwintowanie głowicy. Miał ktoś tutaj podobny problem? Da się to zrobić taniej? Napiszcie coś....cokolwiek :(