Dziś rano dopadł mnie problem klapy. Podniosła się super ale po próbie opuszczenia już tylko chrobotała, bzyczała itp a klapa w miejscu. Pomyślałem mało płynu w zbiorniczku, rozebrałem boczek-widzę pompa jest a w zbiorniczku płyn-prawie pełen. No nic tel do Sebka gdzie się dolewa tego płynu żeby było max- dostałem info że najlepiej odkręcić zbiorniczek i dolać.Tak zrobiłem ( miałem tylko ATF weszło naprawdę mało więc nie ma obaw że coś się spartoli) Moje zadowolenie minęło bo klapa jak nie chodziła tak nie chodzi. Jako laik w temacie pomp postanowiłem ją rozkręcić trochę ;). Odkręciłem owalny mały silniczek co sterczy do góry- przeczyściłem i nic to samo. Odkręciłem ten DUŻY co jest z tyłu ... Zaciekawił mnie bolec który wchodzi do PLASTIKOWEGO krążka który napędza pompę ...Bolec z jednej strony jest sklepany aby się w tym plastikowym krążku blokował. U mnie z jakiegos powodu Ta blokada w plastiku już była wyrobiona i raz chwytało raz nie i były cyrki. Nabiłem tak metalowy bolczyk aby nie było możliwości poślizgu . Złożyłem do kupy i klapa śmiga aż miło. zarówno w górę i w dól idzie bardzo szybko i równo. Chodzi cicho. Ogólnie nie ma żadnej filozofii , pompa po kilku otwarciach się idealnie odpowietrzyła. Cała operacja z szukaniem przyczyny trwała 1 godz. Następna taka naprawa już by mi się w 30 min zamknęła ;)