Cytat Zamieszczone przez flash
generalnie tak, ale gaz zapala sie dluzej niz benzyna, wiec teoretycznie cofniecie zaplonu nie ma zadania wyeliminowanie spalania stukowego a podwyzszenie sprawnosci spalania, wiec co za tym idzie poprawe osiagow. znam przypadki takiego przygotowania silnika ze auto na lpg jezdzilo lepiej i osiagalo wieksza moc i moment niz na benzynie. teoretyzujac dalej cofniecie zaplonu na lpg powinno poprawic spalanie tego paliwa. tylko czy odczuwalnie? podejzewam ze predzej czy pozniej i tak kupie wariator zeby sie samemu przekonac,ale moze ktos mial doswiadczenia i zechce sie podzielic.
Coś mi powyższa teoria nie trzyma się kupy.... Aby wydłużyć czas spalania mieszanki logicznym wydaje się przyspieszenie zapłonu. W starych autach z aparatami zapłonowymi przy zasilaniu LPG przekręcało się aparat w kierunku przeciwnym do obrotów wałka, aby przyspieszyć zapłon (zmiana w pracy silnika była zauważalna). Np. F125p miały przy aparacie zapłonowym) przy przyśpieszaczu podciśnieniowym taką śrubę do regulacji kąta wyprzedzenia zapłonu w zależności od liczby oktanowej paliwa (im więcej oktanów, tym wcześniejszy zapłon).

Jeśli auto jest wyposażone w czujnik spalania stukowego, to ECU samo steruje zapłonem. Zasada jest taka, że sterownik próbuje ustawić najwyższą możliwą wartość wyprzedzenia, ale w chwili osiągnięcia efektu spalania stukowego zapłon jest cofany - i tak w kółko.