Metoda "ZAMKA BLYSKAWICZNEGO" - jak Ty sie zachowu

[sylwekk]

A sobie tkwij... reguła zamka jest w moim odczuciu tak samo skuteczna jak wężyk. Przecież w konsekwencji chodzi o to, żeby jechać wężykiem.... Problem polega na tym, że jeśli jest długi wężyk, to znajdzie się kilku "sprytniejszych" i nerwówka gotowa....

W sumie wiadomo, że rzeczywistości nie zmienimy ale można podyskutować ;D

[Sebek]

W takiej sytuacji prawy i lewy pas powinien byc rowno zapelniony.

Nikt nie powinien przed koncem lewego wciskac sie przed czasem na prawy bo tym samym zwalnia ruch i plynnosc prawego.

Ta zasada dziala np. w DE caly czas nawet gdy nie ma znaku, a jezeli delikwent na prawym przy samym koncu zwezenie cie nie chce wpuscic - moze sie zdarzyc ze zaplaci mandat.

[sylwekk]

W takiej sytuacji prawy i lewy pas powinien byc rowno zapelniony.

Nikt nie powinien przed koncem lewego wciskac sie przed czasem na prawy bo tym samym zwalnia ruch i plynnosc prawego.

Ta zasada dziala np. w DE caly czas nawet gdy nie ma znaku, a jezeli delikwent na prawym przy samym koncu zwezenie cie nie chce wpuscic - moze sie zdarzyc ze zaplaci mandat.

Czyli "zamek błyskawiczny" ma tam priorytet i to cała filozofia.... Tylko co zrobić w PL, jeśli oznakowany radiowóz nie będący w akcji łamie zakazy skrętu i inne przepisy....

[Sebek]

Tutaj jest oficjalna regula tej metody w DE wprowadzona w 2001 roku, kto sie do niej stosuje - mandacik:


http://www.saarland.de/dokumente/the...erschluss6.pdf


Teksty sa po niemiecku ale obrazki mowia za siebie.

[radoshb]

Problem polega na tym, że jeśli jest długi wężyk, to znajdzie się kilku "sprytniejszych" i nerwówka gotowa....

Lub ten niepotrzebnie dlugi wężyk zablokuje kolejne, wcześniejsze skrzyżowanie i drogi dojazdowe do niego. Ot co! :]

[sylwekk]

No tak... Radosh, nie brnij w ślepy zaułek.... Równie dobrze można powiedzieć, że takie dwa sztywno zapełnione pasy skutecznie uniemożliwią przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu na sygnale...

[Neuf]

No tak... Radosh, nie brnij w ślepy zaułek.... Równie dobrze można powiedzieć, że takie dwa sztywno zapełnione pasy skutecznie uniemożliwią przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu na sygnale...

Radosz w pracy ma czołg i już ...

Zgłaszam oficjalny wniosek o zabranie Radoshowi prawka albo wysłanie go na jakiś kurs kultury jazdy :)

[radoshb]

No tak... Radosh, nie brnij w ślepy zaułek.... Równie dobrze można powiedzieć, że takie dwa sztywno zapełnione pasy skutecznie uniemożliwią przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu na sygnale...

Radosz w pracy ma czołg i już ...

Zgłaszam oficjalny wniosek o zabranie Radoshowi prawka albo wysłanie go na jakiś kurs kultury jazdy :)

Ej!! Odczepta się :] Co? Ja kolegów z BeEmek nie dręczę i nie uciskam na drodze ;D no chyba, że jedzie jak by nie miał kochones :)

[Wiktor]

W Polsce zjawisko jest o tyle ciekawe, że pas na którym jest przeszkoda idzie szybciej niż ten którym powinno się jechać. Jest to spowodowane tym, że ludzie widząc przeszkode zmieniają pas 100 metrów przed nią, potem wpuszczają tego co zmienia 70 metrów przed nią. Gdy dojadą do 50 metra przed nią każdy znowu wpuszcza po jednym aucie i bezpośrednio przed przeszkodą też, czyli sumarycznie gość który wpuścił kogoś 100 metrów przed zwężką tak naprawdę wpuścił z 10 aut :P

Uważam, że bez względu na znaki wszyscy powinni jechać swoim pasem do końca i dopiero tam każdy powinien wpuścić 1 auto czyli "na suwak".

Najdziwniejszy jest w tym wszystkim fakt, że ci którzy powinni dobrze wiedzieć jak jeździć po ulicach - kierowcy zawodowi (głównie to oni używają CB) w ogóle nie rozumieją jak mają się zachować. Gdyby wszyscy jeździli "na suwak" nie było by miejsca na "cwaniactwo".

A w odpowiedzi na pytanie Sebka - ja przeważnie jeżdżę tym pasem na którym jest przeszkoda, jak już pisałem jedzie się nim szybciej... ale czasem jadę tym bez przeszkody - wtedy staram się wpuścić tylko 1 auto i to przy samym końcu zwężki.

[sylwekk]

Może faktycznie inicjatywą obywatelską warto byłoby przemycić takie uregulowanie, jak mają w DE do naszego kodeksu.....