Dokonałam zakupu ringów CCFL. Ponieważ w elektryce jestem kompletnie ciemna na zamontowanie ich wybrałam się do elektryka. Przy okazji zrobiłam też porządek ze światłami z tyłu, które miały swoje fanaberie - jak się okazało włożono złe żarówki - i świeciły jak chciały.
Ringi zamontowane zostały w sobotę - efekt oczekiwany, wygląd zajefajny.
Nacieszyłam się do dzisiejszego poranka, gdy wsiadłam żeby jechać do fabryki i zorientowałam się, że lewa strona nie pali.
Teraz wygląda to żałośnie 8/ ;(
W Warszawie robili mi już wymianę żarówek z tyłu i żeby naprawić ringi muszę czekać do weekendu.
Moje pytanie - czy to może być tylko bezpiecznik czy po prostu ringi do reklamacji?
Już mi nawet nie chce się myśleć, że za montaż zapłaciłam tyle co za ringi