No cóż, są ludzie i ludziska, a tych co nie potrafią docenić wartości trzeba piętnować.
@ goldfighter - trzymam kciuki za poszukiwania złoczyńcy, mam nadzieję że się szybko znajdzie i marnie skończy ;)
A swoją drogą, to u mnie w pracy wczoraj się ze mnie śmiali, a dzisiaj pare osób marudzi.
A mianowicie, na ulicy pod firmą mamy ciasno do parkowania, więc w kilka osób parkujemy (a właściwie do wczoraj parkowaliśmy) po drugiej stronie przy restauracji.
No i wczoraj kolega się do mnie śmieje że ktoś mi auto opyla - wychodzimy na balkon w pare osłb i widzę że 2 gnoi mi się mizdźy o auto (jeden dupą oparty, a drógi wsparty łokciami na bagażnik), na gwizd kolegi nie zareagoweali.
To se spokojnie poszedłem tam, a cała firma łącznie z szefem na balkonie kibicuje... ;D :hah:
...Pytam gościa czy na mnie czeka i czy coś chce ode mnie, a ten mi od niechcenia bym sobie poszedł, to go grzecznie informuję,
że "skoro nic do mnie nie ma, to niech się przestanie kleić do mojego auta" (dosłownie) - klient odskoczył z rękami do góry troche zaskoczony, że u mnie w firmie się śmiali i pytali czy go wystraszyłem....było bez przemocy :)
...a z pół godziny później przyszedł do nas do biura i powiedział, że on to jednak pracuje w tejże restauracji, poskarżył się swojemu szefowi, a ten zarządził że wszystkie auta obce mają zniknąć, a moje jako pierwsze, bo po 2 godz. wezwie policję i lawetę, bo w końcu to prywatny parking 8/
No i dzisiaj już nikt od nas tam nie zaparkował
:razz: