Pech jak.....albo zlosliwy sasiad

[goldfighter]

Nie no Joe i Wieslaw mnie pocieszyli :D ale fakt jest jeden idzie sie wkur.... na maksa

[sennapowieka]

Nie no Joe i Wieslaw mnie pocieszyli :D ale fakt jest jeden idzie sie wkur.... na maksa

wkur... też ;]
ale teraz druga strona medalu... jak znaleźć auto bez malowanego elementu ?
skoro większość z nas miała jakiś przypadek z wandalizmem :?

Ja kiedyś postawiłem vectre naprzeciwko nowo otwartego kina, mnóstwo ludzi się przetaczało, miejsce bezpłatne, nienależące do nikogo obok zdemolowanego domu :D Pewnego dnia przyjeżdżam przeczyścić autko, a tu co widze ? ... rysa na sporą głębokość od przedniego światła do tylnego ... piękny qrwa ślaczek ...
minimum 200€ musiałem spuścić ;(

[Aldik]

Nie no Joe i Wieslaw mnie pocieszyli :D ale fakt jest jeden idzie sie wkur.... na maksa

wkur... też ;]
ale teraz druga strona medalu... jak znaleźć auto bez malowanego elementu ?
skoro większość z nas miała jakiś przypadek z wandalizmem :?
(

Niestety rysy są nieuniknione - sąsiad po ojcu ma Honde z 2001r, jak zaczeła nim jeździć jego żona to miało coś ok 25 tyś (szczelam) a teraz po 7 miesiącach ma 37 i juz zaliczyła chyba jakąś donniczke bo sąsiad tylko wzdechnąl, odkurzył z ziemi zderzak przednij o odkrył rysy, zderzak do malowania eh
Ja to kicham, staram sie nie przejmowac ryskami itd a jak juz robić to przed sprzedażą zeby klient nie marudził, bo jak ostatnio nadgorliwie zrobiłem dwa wgniecenia i pomalowalem bok to tydzień po odebraniu od lakiernika sam przytarłem i to w tym samym mijescu!...
Fakt ze pisze od przypadkach gdzie człowiek sam sobie zawinił a nie Kochany bliźni..

[coboss]

Tak samo do tego podchodzę. Raz już się śmiałem na forum, że do końca roku nie będę miał żadnej strony auta na której nie ma jakiegoś otarcia, rysy czy innych mankamentów.
I też najprawdopodobniej zrobię to przed sprzedażą bo wiadomo znoranych aut się nie sprzedaje, jakiś poziom kultury człowiek ma i wstyd by było sprzedawać tak poważne auto w tak niepoważnym stanie :)