Witam. Po przeszukaniu forum (bez skutku) postanowiłem założyć nowy i krótki temat. Możliwe że powinien być w dziale zrób to sam. Ale na razie poczekam na odpowiedzi. Mianowicie:
Mam problem ze stacyjką. Co najciekawsze padła na zapłonie, przy uruchomionym silniku. hehe Ni w lewo kluczyka ni w prawo nie szło przekręcić. I co najlepsze kluczyk można wyciągać. Auto pracowało bez klucza w stacyjce. No ale inteligentnie wpadłem na pomysł. Zdjąłem osłonę kolumny kierowniczej i po prostu rozpiąłem kostkę. Szybko i skutecznie auto zgasło. Ale problem tkwi w stacyjce. Do rzeczy:

Powiedzcie mi panowie jak wyjąć bębenek ze stacyjki? Jaka jest na to metoda? Jaka kolejność działania? I jak wygląda wytrych do tego potrzebny??? Domyślam się że jest potrzebny bo miałem taki problem w Mercedesie 124. A tam jest stacyjka tej samej firmy - Huffa a kluczyk wygląda tak samo. W meśku przy bębenku są 2 otwory gdzie się wkłada specjalnie wyprofilowany drucik i kluczyk musi być na odpowiedniej pozycji w 7er jest jeden taki otwór.
Czekam na odpowiedź najlepiej ze zdjęciami... Ale domyślam się że nie każdy co jakiś czas wyciąga sobie bębenek ze stacyjki :-)