Na wstępie proszę o wyrozumiałość i w razie, gdyby taki problem był już opisywany na Forum, nie odsyłanie mnie do szukajki.
Mimo, że jestem użytkownikiem Forum od niedawna, to już zdążyłem przejrzeć dość sporą część tej skarbnicy wiedzy, jednak wiele tematów jeszcze przede mną.
Szukajka, owszem, przydaje się, gdy chcemy zgłębić wiedzę na jakiś temat, ale wymaga czasu, żeby ogarnąć wszystkie wątki, nie koniecznie na temat.
Niestety mnie czas nagli - urlop i podróż do Polski przede mną.
Problem
Do dziś w zasadzie z autem nie było większych problemów.
Co prawda silnik cicho klekotał, ale jak wielu opisywało, to normalne, a raczej częste w tych silnikach, a co najważniejsze nie groźne.
Skończyłem robotę o 1 w nocy, było koło 14 st. C, przekręcam kluczyk, auto odpala, ale chodzi jak gdyby nie na wszystkie garki, klekocze strasznie, faluje na obrotach od prawie zera do 1500, jakbym robił przygazówki, w końcu po kilku sekundach na wyświetlaczu pojawia się informacja Engine Fail Safe Prog, czyli włączył się w tryb awaryjny. Kontrolka check engine nie zapala się jednak. Zgasiłem motor, odpaliłem raz jeszcze, ale to samo.
Myślę sobie, ok, te 18 mil do domu jakoś przejadę, powoli - po to tryb awaryjny przecież.
Podczas jazdy skrzynia (automat) jakby nie rozłączała się z silnikiem, ciężko przełączała biegi, przy zatrzymaniu się na światłach 'ciągnęła'. Przełączyłem więc na manualną zmianę biegów, ale mogłem przełączać tylko do 4-ki, prędkość 30 mil/h.
Po jakiś 5 minutach zatrzymałem się, zgasiłem jeszcze raz silnik, poczekałem chwilkę i odpaliłem raz jeszcze.
Tym razem wszystko wyglądało w porządku, tylko jakby klekotanie się nasiliło. Dojechałem do domu bez problemów, ale silnik klekocze bardziej niż przed tym incydentem (a może tylko tak mi się wydaje :?)
Jutro na 11.30 muszę lecieć do roboty, więc o żadnym mechaniku nie ma mowy, muszę rano sam coś wykombinować i chociaż z grubsza stwierdzić na ile sytuacja jest poważna.
Proszę o jakieś sugestie, gdzie zajrzeć, co sprawdzić, czego się spodziewać lub na co nastawić. Świece, przewody, uszczelkę, etc... sprawdzę z samego rana. Przepływomierz niby był wymieniany, poprzedni właściciel dał mi nawet stary. Co poza tym dam radę sprawdzić bez podłączania auta do kompa?
Dodam jeszcze, że silnik był wymieniany na nowy 86 tys mil temu. W poprzednim przy takim samym przebiegu pękł łańcuszek i narobił poważnych szkód. Rachunek jest na 11 tys funtów za wymianę motora, więc na 100% był wstawiony nowy.
Z góry dzięki. Idę spróbować zasnąć :/